
Diego Milito wierzył, że Nerazzurri mogli powalczyć o Ligę Mistrzów w tym sezonie. Argentyński napastnik pożegna się z drużyną Interu Mediolan tego lata. Chwali jednak pracę Waltera Mazzarriego i pozytywnie podsumowuje sezon, chociaż żałuje, że tak mało grał.
- To był dla mnie trudny sezon, bo na pewno chciałem częściej grać. Do grudnia szukałem formy po powrocie z kontuzji, ale kiedy wróciłem na szczyt doznałem kolejnej kontuzji. Kolejne trzy miesiące były prawdziwym ciosem psychologicznym. Starałem się być spokojny jak to możliwe, aby w styczniu zaliczyć powrót w meczu z Udinese.
- Starałem się zawsze dać z siebie wszystko i za każdym razem, kiedy pojawiłem się na boisku, grałem na 100%. W przypadku zespołu to był pozytywny sezon. Mogli mierzyć wyżej, ale pojawiły się trudności, do tego doszła zmiana właściciela. Cieszymy się, że Inter wystąpi w Lidze Europejskiej, mimo, że straciliśmy wiele punktów, zwłaszcza w domu. To wstyd. Kilka punktów więcej i moglibyśmy zagrać w Lidze Mistrzów.
- Inter decyduje się na kupowanie utalentowanych, młodych, pracowitych graczy, więc powrót na szczyt jest kwestią czasu. Myślę, że to właściwa droga, która poprowadzi klub do ponownych triumfów. Mówię o takich zawodnikach jak Kovacić, Icardi i Jonathan, który miał wspaniały sezon. Na pewno będę oglądał Puchar Świata, moja Argentyna może pokazać się z bardzo dobrej strony. Mam nadzieję, że tak będzie.
Komentarze (11)