
Prezydent Interu Mediolan broni swój zarząd od oskarżeń, jakoby miał on szantażować Wesleya Sneijdera. Nerazzurri powiedzieli, że Holender nie zagra, dopóki nie zgodzi się na obniżkę swojego wynagrodzenia. Sprawą zainteresował się związek zawodników FIFPro w środę.
- Jeśli chodzi o klub, to jesteśmy otwardzi na gracza, nie ma żadnego szantażu. Jeżeli umowa jest ważna, zawsze można o coś osobę zapytać. Nie zmienia to faktu, że w tej chwili Wesley nie gra z powodów technicznych. Nikt nie chcie zmieniać jego wartości. Klub jest spokojny, do niczego go nie zmusza. Jego kontrakt jest ważny, nikt go nie naciska. Snejder jest wolny.
Na pytanie, czy były zawodnik Realu Madryt szybko wróci na boisko, Moratti odpowiedział, że to pytanie powinno być skierowane do Andrei Stramaccioniego.
- To jest całkowicie zależne od trenera. Jeżeli on myśli, że Wes jest fizycznie i psychicznie gotowy do gry - zakończył olejowy baron.
Komentarze (29)
morzliwe że to się działo bez wiedzy prezesa
Branca OUT.