
Massimo Moratti jest teraz częścią Hall of Fame FIGC. To pierwsza osoba, która była klubowym urzędnikiem. Będzie on figurował wśród nazwisk, które zostawiły swój ślad w historii włoskiej piłki nożnej. Listę tych osób opracowuje FIGC we współpracy z Football Museum Foundation.
Oto co Massimo mówił po odebraniu nagrody w Salone dei Cinquecento we Florencji.
- Chciałbym podziękować wszystkim, którzy zdecydowali się dać mi tę nagrodę. To dla mnie i dla mojej rodziny zaszczyt i przywilej, że mogliśmy prowadzić Inter i mieć wielką przyjemność z odnoszonych sukcesów. Wierzę, że to jest włąsciwy czas, aby klub przeszedł w obce ręce i rozpoczął się proces internacjonalizacji. Powiem wam tylko, że zawsze pracowaliśmy z niesamowitą pasją. Dlatego mam nadzieję, że Erick Thohir popisze się podobną pasją i będzie cierpiał najmniej, jak to możliwe. Może to osiągnąć, ponieważ ciężko i dobrze pracuje.
- Jak moja rodzina przyjęła wieść o sprzedaży klubu? Zachowywali się bardzo dobrze, wszyscy się do mnie udali. To było coś normalnego. Oni wiedzą, jak sobie ze mną radzić [uśmiech]. Czy chciałbym zobaczyć mojego syna Angelomario podążającego podobną ścieżką do mojej? Tak, ale mój ojciec nie powiedział mi, abym przejął Inter. Powiedział "zabawmy się". To była decyzja wykonana nieświadomie, więc nie wiem, czy życzę tego moim dzieciom. Chociaż - jest w nich pasja, więc wiele może się zdarzyć. Czy ciąglę cierpię tak samo podczas oglądania meczu? Mam nadzieję cierpieć trochę mniej. Jako pamiątkę wziąłem znaczek Tripletty ze sobą. Każdy wie, ile on znaczy dla fanów Interu. Kto teraz będzie odpowiedzialny za rynek transferowy? Myślę, że każdy w drużynie będzie miał na to wpływ. Wczoraj Thohir mówił mi, że wszyscy będą zaangażowani w rynek transferowy, więc myślę, że zacznie on i trener.
Komentarze (3)