
Jak podsumować wczorajszy wieczór? Odpowiedź daje Massimo Moratti — legendarny prezydent, który w 2010 roku wprowadził Inter na szczyt Europy. U progu swoich 80. urodzin, Moratti skomentował siódmy finał Ligi Mistrzów w historii Beneamaty w rozmowie ze Sportmediaset:
- To było wspaniałe, bo trudno znaleźć lepsze słowo. Ekscytujące pod każdym względem, przeżyliśmy całą gamę emocji — bo najpierw wydawało się, że przegramy, a potem padł heroiczny gol na remis. To był fantastyczny wieczór, jakby dwa mecze w jednym — każdy piękniejszy od drugiego, z zasłużonym finałem dla Interu — powiedział, nawiązując do triumfu nad Barceloną, który przywołał wspomnienia gwiazdorskiego dwumeczu sprzed piętnastu lat.
Czy ten mecz można porównać do półfinału z 2010 roku?
- To były dwie bitwy — różne pod względem wyniku, sytuacji i przebiegu. Wtedy wygraliśmy w Mediolanie, ale emocje i radość na koniec są dokładnie takie same.
Na kogo wolałbyś trafić w finale: PSG czy Arsenal?
- Niezależnie od tego, kto stanie naprzeciw, musimy podejść do tego meczu z taką samą determinacją i jasnością umysłu, jaką pokazaliśmy ostatniej nocy.
Komentarze (7)