
Na początku obecnego sezonu defensywa Interu nie należała do najlepszych w lidze włoskiej. Nerazzurri tracili wiele bramek, często po banalnych błędach. Teraz można śmiało powiedzieć, że jest jedną z najszczelniejszych w całej europejskiej piłce. Corriere della Sera opisuje, jak dziurawa obrona stała się solidnym murem broniącym bramki strzeżonej przez Samira Handanovicia.
Mediolańscy dziennikarze podkreślają, że Inter znacznie poprawił swoją defensywę, ponieważ cały zespół począwszy od napastników bierze czynny udział w grze obronnej. Dzięki temu Handanovic mógł rzadziej wyciągać piłkę z własnej bramki. Ponadto Antonio Conte cały czas wierzył w trójkę swoich podstawowych obrońców. Nie przekreślają tego nawet epizodyczne występy Kolarova w pierwszym składzie.
Milan Skriniar, którego chcieli sprzedać działacze do Tottenhamu został, ponieważ domagał się tego Conte. Słowacki obrońca powoli zaczynał grać na poziomie, do jakiego przyzwyczaił nas w poprzednich sezonach. Teraz uważa się, że Słowak jest najlepszy w lidze w grze „jeden na jednego”. Stefan de Vrij obrońca, do którego trener Intesitów ma bezgraniczne zaufanie jest podstawą całego bloku defensywnego. Tercet uzupełnia Bastoni. Młody włoski defensor, na którego postawił Conte i który odpłaca mu się dobrą grą za otrzymane zaufanie.
Dzięki skutecznej grze wartość każdego z wymienionych piłkarzy znacznie wzrosła. Holender jest wyceniany na 55 mln euro, Słowak i Włoch po 50 mln euro.
Komentarze (6)
Jednak równie dużą zasługę w naszej dobrej grze defensywnej ma też Marcelo Brozovic. Jak wróciliśmy do gry 3-5-2 z Brozo przed obrońcami to momentalnie poprawilismy się w obronie.