
Ojciec Romelu Lukaku, Roger, udzielił długiego wywiadu dla belgijskiego La Dernière Heure. W rozmowie z brukselskim magazynem sportowym wypowiedział się między innymi na temat zamieszania transferowego wokół jego syna oraz gwizdów na Giuseppe Meazza.
Oto treść wywiadu:
- Mam nadzieję, że ten artykuł otworzy drzwi. Myślę: "pewnego dnia będzie normalnie". Mam nadzieję z całego serca, bo to bardzo smutne.
Wartym odnotowania jest to, że pomiędzy Romelu a jego ojcem nie ma dobrych relacji po tym, jak rodzice piłkarza się rozstali. Ojciec jednak nadal pilnie śledzi karierę syna i ma nadzieję, że prędzej czy później uda mu się ułożyć relacje z rodziną.
W dalszej części rozmowy mówił:
- Praca z prawnikami i agentami jest dobra dla tych, którzy myślą tylko o napełnieniu własnych kieszeni, a nie o interesach zawodnika. Poczułem się, jakby te gwizdy były skierowane do mnie. Smutno mi, gdy widzę, jak jest traktowany. Wyłączyłem telewizor w połowie meczu. Gwizdy na San Siro? Wiem, że ma skórę słonia, ale ma swoje ograniczenia. Stres może powodować ograniczenia fizyczne. Dziwię się reakcji kibiców po tym, co zrobił dla Interu. Tak jak mówiłem, wyłączyłem telewizor w połowie.
- Dokonał właściwego wyboru przechodząc do Romy. Mógł udać się jednak do Arabii Saudyjskiej. Ile by zarabiał? 45 milionów rocznie? I czy podpisałby kontrakt na trzy lata? Musiałby porozmawiać z Tedesco, aby dowiedzieć się, czy uda mu się utrzymać miejsce w drużynie narodowej, podobnie jak Ronaldo. Romelu ma dwójkę dzieci, ma już 30 lat. W pewnym momencie trzeba pomyśleć o sobie, ale on chciał pozostać w Europie.
- Nie cofam moich słów. Jedyna różnica w stosunku do Haalanda jest taka, że Norweg wygrał Ligę Mistrzów i jest królem strzelców Premier League. Romelu miał pecha, że przegrał finał.
Komentarze (12)
Chodzi o flirtowanie za plecami Interu z Juve i Milanem o nic więcej.
Czego się spodziewał?
"Romelu miał pecha, że przegrał finał."
Przyczynił się do porażki Interu w finale więc nie mówmy o pechu tylko braku wykorzystania prostych okazji.
Z resztą z Sevillą w finale LE też ma "zasługi".