
Bramkarz Interu Mediolan Andre Onana przyznał po sobotnim meczu Serie A rozegranym przeciwko Atalancie Bergamo, że finałowi rywale w Lidze Mistrzów, Manchester City, są prawdopodobnie najlepszą drużyną na świecie.
- W finale zmierzymy się z być może najlepszą drużyną na świecie. Grają świetny futbol. Ale to finał. Pojedziemy tam, aby stworzyć historię, dla siebie i dla Interu. Nie mogę obiecać zwycięstwa, ale mogę obiecać, że damy z siebie wszystko na boisku. Mamy charakter i osobowość. Czeka nas trudny mecz, ale wierzę, że pracując razem będziemy mieli swoje szanse. To futbol i damy z siebie wszystko, aby wygrać. W finale się nie gra, tylko wygrywa.
- Dzisiejszy mecz był jak finał. Mecz, który był dla nas niezwykle ważny, być może najważniejszy w tym sezonie. Jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa i osiągnięcia tego celu, jakim był awans do Champions League w kolejnym sezonie. Oby tak dalej!
Komentarze (11)
Dobry bramkarz to klucz do sukcesu i Onana nim jest.
Później szok, ze szkółka nie produkuje talentów do 1 drużyny.
Ile krytyki musiało się wylać i ile błędów ospałych przytrafić Samirowi żeby Szymon w ogóle zechciał dac Onanie szanse ?
To samo się tyczy młodych i sprawa chociażby Gagsa pokazuje jak to wyglada i do czego doprowadza na końcu.
2. Onana nic szczególnego nie zrobił w lidze( nie mylić z lm). Narzekano że Janda puszcza każdy strzał. I to samo było z Onana jak mu przyszło obronić 1 strzał w meczu. On zawalił w tym sezonie nie mniej meczów niż handa. Statystyki zawsze możesz sobie zobaczyć.
3. Gaga, nie zamierzam bronić. Sam bym wolał żeby na ławce siedział camavinga itp. w Milanie siedzi młody pobega, vrankcx czy jakiś tam Belg.
Tutaj mam niestety ciagle wątpliwości czy odmłodzenie naszej kadry , które jest konieczne to czy z Szymonem jest możliwe.