
Były sędzia Serie A Paolo Casarin uważa, że Michael Fabbri miał rację nie przyznając Interowi karnego w ostatnim zwycięstwie nad Hellas Verona.
Nerazzurri czuli się poszkodowani, że nie przyznano im rzutu karnego, gdy strzał Henrikha Mkhitaryana odbił się od ramienia obrońcy Werony Isaka Hiena, ale uznano, że Szwed przyłożył rękę do ciała i VAR nie zasugerował zmiany decyzji.
W felietonie opublikowanym w wydaniu gazety Corriere della Sera, były sędzia argumentował, że kary za przypadkowe dotknięcia ręki rujnują futbol, a wysiłki mające na celu zmniejszenie ilości przyznawanej za takie przypadki to krok w dobrym kierunku.
- Akceptacja nieumyślnych działań pojawiła się ponownie i jest to szczęśliwe dla gry w piłkę nożną. Inter vs Verona, sędziowany przez Fabbriego, zaczyna się od bramki Lautaro Martineza. Ale również w polu karnym Verony dotknięcie ręki przez obrońcę zostaje ocenione przez VAR jako prawidłowe.
Casarin argumentował również, że Fabbri może pochwalić się dobrym występem i miał rację nie dopuszczając do drugiej bramki Martineza, po tym jak napastnik został oceniony jako faulujący Pawła Dawidowicza z Verony.
- Niedopuszczenie do zdobycia bramki przez Lautaro było poprzedzone faulem tego samego zawodnika, Fabbri dobrze to widział.
Casarin, który został mianowany sędzią międzynarodowym w 1979 roku, prowadził mecze na Mistrzostwach Świata w 1982 roku oraz na Euro 1988, a także sędziował finał Pucharu Zdobywców Pucharów w 1985 roku pomiędzy Evertonem a Rapidem Wiedeń.
Komentarze (11)
Opiniami to se mozna nie powiem co wytrzec
nowy poziom prawidłowe ręce w piłce nożnej.
Po prostu nie było i nie drążcie tematu bo to niewygodne.