
Wywiad, goszczących w Appiano Gentile, dziennikarzy programu Telefoot z Benjaminem Pavardem, był głównym punktem niedzielnej audycji emitowanej na antenie francuskiej TF1. Obrońca Interu opowiadał o swojej sytuacji w klubie i reprezentacji Francji.
Czy myślisz już o Mundialu 2026?
- Jest za wcześnie, mamy jeszcze sporo czasu. Skupiam się na tym co tu i teraz, ale ten turniej jest na mojej liście celów do zrealizowania.
Jak Twoje życie w Mediolanie?
- Dziękuję, bardzo dobrze. Żyję w przepięknym mieście i gram w fantastycznym klubie. Jestem szczęśliwy.
Zostałeś Mistrzem Włoch w swoim pierwszym sezonie po dołączeniu do klubu. Czy Waszym celem jest obrona tytułu?
- Wybrałem Inter, aby wznieść do góry Scudetto i zdobyć drugą gwiazdkę, którą teraz z dumą noszę na piersi. Potwierdzenie swojej dominacji to najtrudniejsza rzecz w piłce nożnej, często trudniejsza niż samo wdrapanie się na szczyt. Codziennie pracujemy, aby liczyć się w walce o wszystkie możliwe trofea.
Jesteś jednym z ulubieńców tutejszych kibiców, prawda?
- Cieszę się, że doceniają to z jakim szacunkiem traktuję każdy występ w tej wspaniałej koszulce. Daję z siebie 100% zawsze, gdy wychodzę na boisko. To cechy, które kibice Interu lubią najbardziej.
Wróciłeś ostatnio do kadry reprezentacji Francji. Tęskniłeś za tymi zgrupowaniami?
- Szczerze mówiąc: tak. Bardzo. Byłem częścią tego zespołu przez 7 lat, więc oglądanie moich kolegów w telewizji było dla mnie czymś nienaturalnym. Wykorzystałem ten dziwny czas, aby stać się jeszcze lepszym piłkarzem. Wróciłem silniejszy niż kiedykolwiek.
Czy bycie rezerwowym podczas EURO było dla Ciebie trudne?
- Oczywiste jest, że każdy woli grać w pierwszym składzie. Zadaniem, które musiałem wykonać, było postawienie interesów całej grupy ponad własne ambicje. Ważnym jest, żeby w takiej sytuacji wnosić do kadry pozytywną energię. Byłem gotowy fizycznie i mentalnie, trener wiedział, że może na mnie liczyć. Piłka często stawia Ci pytania, a Ty musisz ciągle szukać odpowiedzi. Napędza mnie nadzieja, że najlepsze ciągle przede mną.
Miałeś okazję rozmawiać z Deschampsem podczas EURO?
- Tak, wiele razy. Jest między nami wiele szacunku. Jeśli trener ma do mnie jakieś uwagi, to przychodzi i przekazuje je, abym mógł nad nimi pracować. Od mojego pierwszego powołania, aż do dziś, nie było między nami żadnego nieporozumienia.
Ostatnio z gry dla kadry zrezygnowali Giroud i Griezmann. Przeszło Ci kiedyś przez myśl, aby również podziękować reprezentacji?
- Nie, bo kocham te barwy i uwielbiam grę dla swojego kraju. Chcę grać, póki mam na to siłę. To prawda, że ostatni czas to dla mnie gorszy moment w kontekście kadry, ale mam tylko 28 lat i sporo grania przed sobą. Nigdy o tym nie myślałem.
W Les Bleus mamy wielu obrońców, którzy mogą grać na boku defensywy. Gdzie widzisz się w tej hierarchii, czy bierzesz pod uwagę grę na skrzydle?
- Zaczynałem swoją karierę jako pomocnik, uważam się za wszechstronnego zawodnika. W Interze gram na boku w trójce stoperów, a moje zadania bardzo często obejmują podłączanie się do gry w linii pomocy. Uważam, że mam odpowiednią jakość i umiejętności. Zobaczymy jakie decyzje podejmie trener, ja jestem gotowy.
Zagrałeś ostatnio przeciwko Włochom na San Siro. Jak się czułeś?
- Czułem emocje, których bardzo mi brakowało. Granie dla Francji to wspaniałe uczucie. To dla mnie wielka duma.
[Wywiad przerwał Marcus Thuram, który na chwilę dosiadł się do Pavarda]
Thuram: - Trzeba się cieszyć, gdy do kadry wchodzi taki młodzieniaszek, który wywalczył sobie miejsce w składzie. Myślę, że wszystko zawdzięcza swojej cięzkiej pracy. Mam nadzieję, że będzie kontynuował swój rozwój!
Jak oceniasz swoją dotychczasową karierę?
Pavard: - Gdybyście kiedyś powiedzieli mi, że wieku 28 lat, będę miał na koncie wszystkie te trofea, to mógłbym nie uwierzyć. To co jest moim wielkim atutem, to nastawienie które wpoił mi mój ojciec. Dzięki niemu nigdy się nie poddaję. Stawiam sobie cele i spokojnie dążę do ich realizacji. Przede mną jeszcze wiele do wygrania. Mam nadzieję, że tak się stanie.
Komentarze (1)