
Inter po raz pierwszy w tym sezonie zwycięski. Nerazzurri wygrali na wyjeździe z Pescarą 2-1, a bohaterem klubu z Mediolanu został kapitan Mauro Icardi, który strzelił dwie bramki.
Pierwsze pół godziny spotkania nie należało do tych z gatunku emocjonujących. Gra toczyła się głównie w środku pola, a obie drużyny notowały dużą ilość strat. Nerazzurri najlepszą sytuację stworzyli sobie w 35. minucie, kiedy to mierzony strzał sprzed pola karnego Banegi obronił Bizzari, a dobitka Candrevy również okazała się nieskuteczna. Kilka minut później podopieczni De Boera ponownie mogli otworzyć wynik meczu, lecz strzał Medela zablokował obrońca gospodarzy. Jak dobrze wiadomo, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, co prawie ziściło się dwie minuty później, gdy po kontrze Pescary strzał Menashaja zatrzymał się na poprzeczce. Później szczęścia próbował jeszcze Verre, ale jego uderzenie z dystansu dobrze sparował Handanovic.
Druga część tego pojedynku rozgrywana była na zdecydowanie wyższym poziomie. W 49. minucie bliski szczęścia był Mauro Icardi, jednakże jego strzał głową był minimalnie niecelny. Inter zaczął przeważać na boisku, z kolei zawodnicy Pescary co jakiś czas konstruowali groźnie wyglądające kontry. W 58. minucie indywidualną akcję próbował sfinalizować golem D'Ambrosio, ale jego uderzenie poszybowało nad poprzeczką. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 63. minucie, a jej strzelcem został zawodnik gospodarzy Bahebeck, który wykorzystał dobre dośrodkowanie z prawej flanki Zampano. Kilka minut później mogło być 2-0, lecz znakomitą okazję na gola zmarnował Caprari. Nerazzurri starali się doprowadzić do wyrównania, ale z ich akcji nie wynikało konkretne zagrożenie. W celu ratowania wyniku na murawę zostali posłani Palacio, Eder oraz Jovetic. Podopieczni De Boera skuteczną akcję przeprowadzili w końcu w 77. minucie. Sprzed pola karnego dośrodkowywał Banega, a głową piłkę do siatki skierował kapitan Icardi. Po wyrównującym trafieniu Nerazzurri rzucili się do ataku. W ostatniej minucie regulaminowego czasu doskonałą okazję zmarnował Palacio, którego w sytuacji jeden na jeden zatrzymał bramkarz gospodarzy Bizzari. Zawodnicy z Mediolanu grali jednak do końca, co opłaciło się minutę później. Po długim podaniu Banegi piłka znalazła się w polu karnym, gdzie błąd obrony z zimną krwią wykorzystał ponownie kapitan klubu z Mediolanu. Inter do końca spotkania nie dał wyrwać sobie prowadzenia i tym samym pierwszy raz w tym sezonie trzy punkty trafiły na konto czarno-niebieskich.
Pescara (4-3-2-1): 31 Bizzari; 11 Zampano, 14 Campagnaro, 37 Gyomber, 3 Biraghi; 6 Cristante, 8 Memushaj,16 Brugman; 7 Verre (68. 10 Aquilani), 10 Benali (57. 15 Bahebeck); 17 Caprari (80. 21 Pepe)
Trener: Massimo Oddo
Inter (4-2-3-1): 1 Handanovic; 33 D'Ambrosio, 25 Miranda, 24 Murillo, 21 Santon; 6 Joao Mario, 17 Medel (74. 8 Palacio); 87 Candreva (76. 23 Eder), 19 Banega, 44 Perisic (75. 10 Jovetic); 9 Icardi
Trener: Frank de Boer
Bramki: Bahebeck 63' - Icardi 77', 90+1'
Żółte kartki: Gyomber - Joao Mario
Komentarze (54)
Z kwestii taktycznych, to nasza formacja w pierwszej połowie, to było coś aka 4-1-5, gdzie łącznikiem między obroną, a atakiem był Medel - coś takiego nie miało prawa się udać. I na dodatek ta 5 w ataku grała w jednej linii praktycznie, więc jedyną możliwością rozegrania było posłanie piłki na skrzydło, czyli zagranie przez Medela do Santona/D'Ambrosio. Za rozgrywanie odpowiedzialni byli więc dzisiaj nasi najgorsi technicznie zawodnicy. Do tego Perisic/Candreva bez szału i mieliśmy obraz nędzy i rozpaczy. Banega z Mario muszą wziąć odpowiedzialność za rozgrywanie w środku pola w takich sytuacjach, gdy gra skrzydłami nic nie daje. I w tym momencie przydałoby się, żeby ten parodysta na szpicy wziął JAKIKOLWIEK udział w grze, zastawił się, sklepał z Banegą, cokolwiek. Wiem, że to właśnie Banega i Icardi dali nam to zwycięstwo, ale ich gra nie może wyglądać w ten sposób.
Ogólnie, to nasz sposób prowadzenia gry musi się diametralnie zmienić. Mamy dwie kaleki na bokach obrony, a dzisiaj to oni wespół z Medelem byli odpowiedzialni za rozprowadzanie piłki. Należy konstruować akcje całym zespołem, bo mając Banege i Mario (a na ławce byli Kondogbia i Brozo, którzy technicznie są też nieźli, a grał zamiast nich Medel, który bez wsparcia też nic do defensywy i ofensywy nie wprowadzi) bez problemu powinniśmy klepać w środku pola niemal każdy zespół w tej gównolidze, szczególnie jeżeli Icardi włączyłby się w konstruowanie na wysokości 30 metra pod bramką przeciwnika. To skutkuje tym, że w środku pola robi się gęsto, a na skrzydłach luz => piłka na skrzydło i wjazd w pole karne z automatu. Mamy jakość żeby tak zagrać, wystarczy więcej wiary, szybsza gra i takie tam bzdety. Dzisiaj to Pescara prezentowała się lepiej w takich szybkich wymianach piłki: jeżeli tacy zawodnicy potrafią, to nasi potrafią tym bardziej.
Mario w pierwszej czesci gral fajnie, kilka swietnych pilek zagral, w tym ta do zamykajacego Mirandy.
Murillo - ciezko cos o nim napisac bo swietnie gral na poczatku ale pozniej kilka razy zostal przerobiony przez graczy Pescary. Miranda stabilnie, trzyma poziom.Handanovic swietny, juz nic na niego zle nie bede pisal bo on nam zawsze tylek ratuje.
Candreva, widac ze to konkretny zawodnik ale dzis nie mial swojego dnia choc kilka razy fajnie zagrywal. Podobnie Perisic. Banega to gracz, ktory duzo kombinuje i wiele ryzykuje ale zawsze w meczu ma ten 1-2 zagrania, ktore moga przyniesc bramke. Dla mnie Banega to nasz najwiekszy crack obecnie.
Icardi to typowy lis pola karnego, rzadko nie wykorzystuje swoich sytucacji.
Rezerwowi - Jojo bez formy i sie nei odnajduje chyba. Eder dobry wlasnie na zmiany a Palacio niech sie nie pokazuje na boisku bo Caprari bylby u nas bardziej pozyteczny.
Fajnie, że 3 punkty w końcu, ale jeżeli w takim samym stanie zagramy z Juve to może być katastrofa.
Gra bardzo daleka od ideału, były okresy w meczu, że Pescara bardzo mocno cisła i gdy nie Handa, to nie wiadomo jakby się to skończyło. Cieszy bardzo pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale za tydzień to będzie dopiero wyzwanie, bo z taką grą jak dzisiaj, to nas Juve może mocno pokarać, mam nadzieje że na Derby na będą bardziej zmotywowani i skoncentrowani!
Forza Intrer!
Icar i Handa <3