
Inter Mediolan pokonał 3:1 drużynę Bologny w wyjazdowym meczu V kolejki włoskiej Serie A. Bramki dla mediolańczyków zdobyli Pazzini, Milito (rzut karny) oraz Lucio, dla drużyny Bologni jedyną bramkę, z rzutu karnego zdobył Diamanti. Dzisiejsze zwycięstwo jest pierwszym w trwającym sezonie oraz pierwszym pod wodzą Claudio Ranieriego.
Inter mecz z Bologną rozpoczął w ustawieniu 4-4-2. W obronie, składającej się z czterech obrońców w środku grali Samuel z Lucio, a na bokach ustawieni byli Chivu i Nagatomo. W linii pomocy zabrakło kontuzjowanego Sneijdera. W jego miejsce pojawił się Coutinho. Linię pomocy wraz z młodym Brazylijczykiem tworzyli: Zanetti, Cambiasso oraz Obi. W ataku od pierwszych minut oglądaliśmy duet Forlan – Pazzini.
Już od pierwszych minut meczu w drużynie Interu było widać zaangażowanie i chęć zwycięstwa. W pierwszych minutach spotkania z 16. Drużyną ligi włoskiej ostatniego sezonu Diego Forlan wrzucał piłkę w pole karne z rzutu wolnego. Akcję wykańczał Walter Samuel, lecz ten strzelił wprost w bramkarza. Bologna zrewanżowała się Interowi wyśmienitą akcją, w której fatalnie przestrzelił Di Vaio. W kolejnych minutach meczu Inter był przeważającą stroną. Groźnym strzałem sprzed pola karnego bramkarza Bologny zaskoczył Diego Forlan. Strzał Urugwajczyka genialnie wybronił Gillet. Po wykonaniu rzutu rożnego piłka trafiła przed pole karne do Coutinho. Młody Brazylijczyk niestety nie trafił w światło bramki. Po faulu w pobliżu bramki Julio Cesara, Kone wykonywał rzut wolny. Strzał zawodnika Bologny świetnie wybronił golkiper Interu. W kolejnej akcji Interu, w której brali udział: Cambiasso, Forlan i Pazzini, padła pierwsza bramka w tym meczu. Esteban Cambiasso podawał do Forlana, a ten udanie odegrał do Pazziniego, który strzelił wyśmienitą bramkę. Pod koniec pierwszej połowy swoją szansę miał Coutinho. Niestety jego strzał uderzył w nogi jednego z zawodników gospodarzy. Do odbitej piłki zdołał dobiec Coutinho, który podał do popularnego Cuchu. Argentyński pomocnik trafił jednak w poprzeczkę. W pierwszej połowie swoją szansę miała jeszcze Bologna. Na całe szczęście nie padła bramka wyrównująca.
W drugiej połowie Inter wyszedł jakby nieco przygaszony. Groźnym strzałem z rzutu wolnego został postraszony Julio Cesar. Podczas wykonywania rzutu rożnego w polu karnym, według arbitra faulowany był jeden z gospodarzy. „Jedenastkę” pewnie wykonał Diamanti. W 81 minucie w polu karnym, tym razem Bologny faulowany był Diego Milito, który pewnie wykonał rzut karny. Wynik 1-2 utrzymywał się jeszcze przez 6 minut, dopóki rzutu wolnego nie wykonał Sulley Muntari. Gracz z numerem 77 wrzucił piłkę w pole karne, na głowę Lucio. Ten strącając futbolówkę umieścił ją w siatce.
BOLOGNA 1-3 INTER (HT: 0-1)
Bramki: Pazzini 39', Diamanti 66' (k), Milito 81' (k), Lucio 87'.
BOLOGNA: 1 Gillet (25 Agliardi 70'); 16 Casarini, 90 Portanova, 5 Antonsson, 3 Morleo; 15 Perez, 26 Mudingayi, 33 Konè; 10 Ramirez (4 Krhin 79'), 23 Diamanti; 9 Di Vaio (99 Acquafresca 64').
Pozostali rezerwowi: 13 Pulzetti, 19 Vitale, 35 Paponi, 51 Loria.
Trener: Pierpaolo Bisoli.
INTER: 1 Julio Cesar; 55 Nagatomo, 6 Lucio, 25 Samuel, 26 Chivu; 29 Coutinho (42 Jonathan 56'), 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 20 Obi (77 Muntari 64'); 7 Pazzini, 9 Forlan (22. Milito 74').
Pozostali rezerwowi: 12 Castellazzi, 11 Alvarez, 28 Zarate, 30 Castaignos.
Trener: Claudio Ranieri.
Sędzia: Paolo Tagliavento
Żółte kartki: Coutinho 35', Perez 61', Khrin 86'.
Czerwona kartka: Morleo 80'.
Komentarze (85)
Skrót jak by ktoś nie widział
........ no i Muntari asysta <img src="/files/emoticons/13" alt="
Tak czy tak Bravo ! <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
<br />
Wracamy do gry !
nie gadaj glupot bo najlepszy mecz Gasper mial z Milanem, czego dowodzi pierwsza polowa i klasa przeciwnika (nie nalezy porownywac Trabzonu z Milanistami) do tego Gasper ktory moze "przeczytal 1500 ksiazek jak postepowac z ludzmi i kiedy my zjadalismy swoje gile skakal jak zabka po glowach roznych frajerow na sam szczyt by prowadzic <span style="color: red">I</span>nter i myslal ze jest skazany na sukces", jednak my potrzebujemy trenera ktory " "przeczytal 2 ksiazki" ktore gdyby Gasper przeczytal to wiedzalby ze atak to nie wszystko, ze... nie gra sie trzema obroncami i nie wystawia sie muntara <img src="/files/emoticons/10" alt="
W końcu można powiedzieć - w końcu zwycięstwo!<img src="/files/emoticons/10" alt="
Chciałem się podzielić moją może trochę na wyrost teorią:<br />
Za kadencji Gaspa najlepszy mecz jaki zagraliśmy był z Trabzonem, zagraliśmy wtedy 4 z tyłu i było widać efekty. Według mnie zawodnicy cieszyli się, że w końcu wrócił normalny system i dawali z siebie dużo. Skończyło się jak skończyło, ale grali dobrze. Następnie znowu zonk i na Romę znowu eksperyment - 3 z tyłu i Wes na Defensywnym Pomocniku - dramat. Roma kontrolowała mecz i widać było, że naszym się powoli nie chce grać co mecz inaczej i bez pomysłu trenera(Dwie zapchaj dziury Zanetti i Wes) :( W meczu z Novarra według mnie grali przeciwko trenerowi i tak żeby dostał wypowiedzenie - dlaczego tak sądzę - grali bez zaangażowania, chęci zwycięstwa, nie biegali, nie strzelali dobrze itd. Dopięli swego i Moratti zatrudnił nowego, normalnego trenera, nie mówię, że najlepszego na świecie i takiego, z którym wygramy wszystko, ale na pewno takiego, który ułoży zespół pod zawodników, którymi dysponuję a nie na odwrót. Dzisiaj to było widać - nie wierzę, że nasi zawodnicy naglę przypomnieli sobie, że trzeba biegać i gryźć murawę, żeby wygrać! Normalna taktyka, pewnie normalne podejście do graczy i widać efekty. Pierwsza połowa jak za dawnych lat.<br />
Oby tak dalej!<br />
Powodzenia Ranieri!<br />
Pozdrawiam
Wszyscy już wiemy dlaczego nasi grali tak słabo, ewidentnie chcieli zwolnić Gaspa.<br />
Co do samego meczu: super, dobrze się oglądało. Zagrali z zębem.<br />
Oby tak dalej.<br />
Dziękuję panie panie Ranieri, mogłem pokrzyczeć grande pazzini<img src="/files/emoticons/33" alt="
pozdr.