W wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport młody napastnik Interu, Andrea Pinamonti, odpowiedział na serię pytań dotyczących jego przyszłości, a także rozgrywanych obecnie Mistrzostw Świata U-20.
Świetnie wam idzie, jak daleko chcielibyście dojść?
- Zdajemy sobie sprawę z siły każdego przeciwnika, z którym musimy się mierzyć, ale damy z siebie wszystko i mam nadzieję, że uda nam się dojść jak najdalej.
Jak czujesz się po rozegraniu 27 spotkań w Serie A?
- Bardzo dużo się przez ten czas nauczyłem, to było świetne doświadczenie móc grać przeciwko mnóstwu kapitalnych zawodników. Przede wszystkim nauczyłem się, że nie można grać jedynie pod siebie, nawet jako napastnik. Dobro zespołu jest najważniejsze.
Często porównują Cię do Dzeko, Belottiego czy Icardiego, widzisz w sobie jakieś podobieństwo do któregoś z nich?
- Absolutnie, przede mną jeszcze wiele do nauczenia. Gdy będę ukształtowanym piłkarzem, spytaj mnie o to jeszcze raz.
Od dziecka jesteś kibicem Interu. Cieszyłeś się po meczu z Empoli?
- Niestety nie miałem okazji widzieć decydującego spotkania z Empoli, ale jestem bardzo szczęśliwy, zasłużyli na to!
Zawsze ceniłeś sobie możliwość trenowania, przebywania z Mauro Icardim. Myślisz, że jest szansa, byśmy ujrzeli wasz duet na boisku?
- Nie wiem, trudno powiedzieć. Powiem tylko, że byłbym bardzo zadowolony z powrotu do Interu. Mógłbym też na co dzień spotykać się z moim przyjacielem, Milanem Skriniarem.
Komentarze (0)