
Francesco Pio Esposito twierdzi, że nigdy nie chciał opuszczać Interu, pomimo plotek transferowych, które krążyły „przez całe lato”, i ujawnia, że Gianluca Scamacca jest jednym z jego wzorów do naśladowania w reprezentacji Włoch. Esposito jest jednym z trzech debiutantów we włoskiej reprezentacji, powołanych przez Gennaro Gattuso do udziału w meczach kwalifikacyjnych do Mistrzostw Świata przeciwko Estonii i Izraelowi podczas wrześniowej przerwy.
20-letni napastnik Interu zorganizował we wtorek konferencję prasową w Coverciano, w której uczestniczył również inny debiutant, Giovanni Fabbian, pomocnik Bolonii. Pio Esposito spędził poprzednie dwa sezony na wypożyczeniu w Spezii w Serie B, a w niedzielę zadebiutował w Serie A w barwach Interu.
- Z pewnością wszystko dzieje się bardzo szybko. Cieszę się z pierwszego powołania i debiutu w Interze, który był ostatnim krokiem w podróży, którą rozpocząłem w akademii. Równowaga jest niezbędna, ponieważ w piłce nożnej wszystko może się bardzo szybko zmienić.
Esposito będzie musiał pokonać konkurencję ze strony Lautaro Martineza i Marcusa Thuram, aby stać się stałym graczem Interu, ale niekoniecznie będzie to problem.
- Postrzegam to jako okazję do doskonalenia się, obserwując ich każdego dnia i ucząc się od nich, ponieważ są oni obecnie jednymi z najlepszych napastników – powiedział - Od Lautaro chciałbym przejąć głód zwycięstwa i bezwzględność, które pokazuje każdego dnia na treningach. Widać, że kiedy musi strzelić gola, zawsze robi to na 100%, również w meczach treningowych. Marcus charakteryzuje się prostotą ruchów, umiejętnością pokonywania przeciwników i szybkością. Chętnie bym to od niego przejął.
- Przez całe lato krążyły plotki o moim transferze, ale nigdy nie miałem wątpliwości, że zostanę w Interze. Nigdy nie chciałem odejść, ponieważ dla mnie to spełnienie marzeń. Trener też chciał mnie zatrzymać i nigdy nie miałem żadnych wątpliwości.
Były napastnik reprezentacji Włoch, Fabrizio Ravanelli, porównał niedawno Pio Esposito do siebie i Mario Mandzukicia, byłej gwiazdy Juventusu.
- Przeczytałem jego słowa i jestem dumny, że widzi we mnie cząstkę siebie. Ducha walki, podobnie jak Mario Mandzukic, o którym wspomniał. Jestem napastnikiem, który stara się wykorzystać swoją fizyczność, aby zadawać ciosy przeciwnikom.
Esposito i Fabbian należą do pokolenia piłkarzy, którzy widzieli Włochy biorące udział tylko w jednej edycji Mistrzostw świata, ale jakie są ich wspomnienia związane z Azzurri?
- Jako dziecko bardzo cierpiałem z tego powodu, ale to zmotywuje nas do jeszcze większego wysiłku dla tej koszulki. Pamiętam bramkę Balotelliego w wygranym 2:0 meczu Włoch z Niemcami podczas Euro. Kilka dni później miałem urodziny i oglądałem ten mecz u kolegi. Ta celebracja była kultowa.
Brat Esposito, Sebastiano, dołączył do klubu tego lata z Cagliari, a Salvatore gra w Spezii.
- Mówią mi, żebym cieszył się tym doświadczeniem i nie zastanawiał się nad tym zbytnio. Kiedy mamy okazję się spotkać, staramy się jak najmniej rozmawiać o piłce nożnej. Tego lata spotkaliśmy się [on i Sebastiano] na Klubowych Mistrzostwach Świata i wymieniliśmy się jak najwięcej informacjami. Piłka nożna zmienia się bardzo szybko, dlatego potrzebna jest równowaga.
Na koniec pytanie o współpracę z Gennaro Gattuso oraz o to, których włoskich piłkarzy podziwia i z którymi nigdy nie sądził, że będzie mógł grać.
- Piłkarzem, którego zawsze lubiłem, jest z pewnością Scamacca. Dla mnie jest on idealnym napastnikiem, kompletnym piłkarzem i typem piłkarza, którego zawsze podziwiałem. Wpływ był zdecydowanie pozytywny. Trener pokazał nam wszystkim swoją energię i determinację, aby osiągnąć sukces i zakwalifikować się.
Komentarze (2)