Stefano Pioli wyjaśnił, w jaki sposób Milan wczoraj zaskoczył Inter swoją dzikością, dlaczego Rafael Leao może jeszcze zwiększyć swój potencjał oraz dlaczego Mike Maignan jest "gwarancją" w bramce.
- Jasne, to było starcie łeb w łeb, ciągła rywalizacja. Nasi przeciwnicy chcieli udowodnić, że są lepsi z wielu powodów. Jestem bardzo zadowolony z postawy swojej drużyny, dominowaliśmy przez 70 minut, ale gry się trochę rozluzowaliśmy to traciliśmy panowanie.
- Drużyna nadal zadziwia mnie swoim pragnieniem, energią, talentem i zapałem do nauki. Jeśli chodzi o trenerów to jestem szczęściarzem.
- Inter pozwolił nam grać naszą piłkę, nie musieliśmy ich zbyt mocno naciskać. Dążyliśmy do tego, aby więcej akcji kierować lewą stroną, momentami to się udawało. Zespół pokazał wielką dojrzałość przeciwko bardzo silnemu przeciwnikowi. Nie da się dominować przez 95 minut, ale pokazaliśmy wielką determinację i "obecność". Zdawaliśmy sobie świadomość, że każda piłka może być decydująca i zmierzyliśmy się z tym przeciwnikiem z odpowiednim nastawieniem.
- Jestem pewien, że pomogło nam doświadczenie z trudnej grupy Ligi Mistrzów z zeszłego sezonu. Dojrzeliśmy. Byliśmy skoncentrowani wyłącznie na derbach, ale wiemy, że RB Salzburg będzie trudnym przeciwnikiem, mają dużą intensywność i tempo w ataku, musimy być przygotowani.
- Inter ma zupełnie inne podejście do swojej taktyki, ale to co się naprawdę liczy to mentalność mojego zespołu. Staramy się znaleźć przewagę w każdej sytuacji. Inter spodziewał się, że będziemy ich naciskać dużo wyżej niż to zrobiliśmy i tym ich zaskoczyliśmy. Wiedziałem, że będą grali dwoma szybkimi napastnikami, więc przy ich walorach lepiej było siąść nieco głębiej, a potem włożyć więcej energii i dzikości w pojedynki indywidualne.
- Aby się poprawić potrzebujesz talentu i inteligencji. Leao ma obie te cechy. Daliśmy mu czas i swobodę popełniania błędów, aby mógł się rozwijać i uczyć. Za każdym razem w sytuacjach jeden na jeden jest ważną bronią w naszym arsenale. Rafa ma język ciała, który może dezorientować przeciwników. Ma wielki potencjał, jest bardzo chętny do dalszego rozwoju.
- Zespół mnie zaskakuje, ale Mike Maignan nie. Jest niesamowity - zarówno jako osoba jak i jako bramkarz. Dobrze radziliśmy sobie w zeszłym sezonie, ale to przez to, że mamy piłkarzy na wysokim poziomie. Mike jest jednym z nich.
Komentarze (14)
Aż przypomniało mi się jak nawet Eriksen u Conte nauczył się przesuwać, grać w def
Mysz miałaby problem się przeslizgnac A teraz chaos i dziura na dziurze
Zdanie klucz
Milan wygrał bramkarza w chipsach, ma indywidualności. Jeden Leao robi więcej aniżeli 2 napastników Interu.
Inzaghi używając nomenklatury gamingowej nie osiągnął wymaganego levelu do posługiwania się takim itemem jak Inter. Ta kadra zwyczajnie nie zasługuje na ledwie jedno zwycięstwo z 4 meczy przeciwko Milanowi.
Dodatkowo skoro zawodnicy go nie słuchają i nie grają tak jak powinni co przyznaje w wywiadach to sorry,ale brak mu dodatkowo albo charyzmy albo prestiżu .Obydwie te rzeczy tak samo dyskwalifikują.Dla mnie jest skończony na tym stołku. Wczorajszy wynik to nic innego jak wypadkowa wszystkich jego ograniczeń, które już chyba dla nikogo nie są żadną tajemnicą.