Felietony

Praca konkursowa - "Szumne zapowiedzi – szara rzeczywistość" (2)

Źródło: inf. własna
ponad 10 lat temu
1791
2

Radość, smutek, żal, euforia, płacz, rozgoryczenie, satysfakcja... Wszystkie te chwile przeżywamy wraz z klubem, z którym się utożsamiamy. Gdy w 2010 roku na Santiago Bernabeu Javier Zanetti wzniósł Puchar Mistrzów za wygranie Champions League, wszystkich o czarno-niebieskich sercach rozpierała duma. Nerazzurri pod wodzą charyzmatycznego Jose Mourinho sięgneli przecież po to trofeum pierwszy raz od 45 lat! Niestety radość nie trwała długo... Po odejściu Portugalczyka Inter stopniowo tracił miejsce w hierarchii klubów Serie A. Kolejni trenerzy (wraz z zarządem) nie radzili sobie z utrzymaniem pozycji na jaką Inter bez wątpienia zasługuje. Przyjście Ericka Thohira i zatrudnienie przez niego Roberto Manciniego daje nam nadzieję na lepsze jutro. Czy ta nadzieja przerodzi się w rzeczywistość podczas zbliżającego się sezonu?

Lato jak co roku jest okresem przygotowywania się drużyn do rozgrywek i wzmacniania klubu poprzez transfery. Nerazzurri pod wodzą Waltera Mazzarriego lecą do Stanów Zjednoczonych by wziąć udział w International Champions Cup. Ekipę wzmocnioną Vidiciem, M’Vilą czy Dodo czeka pierwszy poważny sprawdzian przed nowym sezonem. Mecze z drużynami Realu, Manchesteru czy Romy miały dać odpowiedź, na jakim etapie znajduje się forma podopiecznych Włocha. Inter nieźle zaprezentował się w całym turnieju remisując kolejno z Królewskimi i Czerwonymi Diabłami oraz wygrywając z zespołem Rudiego Garcii. Szczególną uwagę zwracałem na grę nowopozyskanych zawodników. Były kapitan ekipy z Manchesteru  i Francuz z łatką nie do końca spełnionego talentu  nieźle zaprezentowali się na amerykańskich boiskach. Furorę jednak w moich oczach zrobił chłopak w charakterystycznych loczkach pozyskany z Wiecznego Miasta. Ofensywnie usposobiony lewy obrońca siał postrach w szeregach rywali, co chwila notując znakomite dośrodkowanie czy kilkunastometrowy rajd. Po powrocie zza oceanu do drużyny dołączyli jeszcze Gary Medel i Pablo Osvaldo. Nic więc dziwnego, że byłem optymistą przed startem nowego sezonu. Może nie były to jakieś spektakularne transfery, ale gwarantujące jakość na pewnym poziomie (przynajmniej tak się wtedy wydawało). Drużyna oparta na Handanoviciu, Ranocchii, Kovaciciu, Hernanesie i Icardim, wzmocniona letnimi transferami miała bić się o trzecie miejsce dające udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Remis z drużyną Torino może nie był imponującym wynikiem jak na pierwszy mecz sezonu, ale rozbicie Sassuolo 7:0 dawało do zrozumienia, że Inter zamierza walczyć o czołowe lokaty w tabeli Serie A. Niestety w kolejnych spotkaniach Nerazzurri grali ze zmiennym szczęściem. Po wysokich porażkach z Cagliari 1:4 i Fiorentiną 0:3 Mazzarri zachowywał spokój. Mnie jednak tłumaczenie typu „sorry, ale taki mamy klimat” w ogóle nie przekonywało. W przeciwieństwie do przedsezonowych sparingów i rzezi dokonanej nad Sassuolo drużyna grała bezpłciowo, bez pomysłu na grę, czasami odnosiłem wrażenie jakby chaos panował w szeregach naszego zespołu. Były trener Napoli kurczowo trzymał się swojej taktyki 3-5-2 za co często był krytykowany w czarno-niebieskim środowisku. Brak stylu, 8 punktów w 7 meczach, nieprzychylność fanów – to wszystko zadecydowało o zakończeniu współpracy z Walterem Mazzarrim. Tym o to sposobem architektem projektu pod nazwą „Nowy Inter” został Roberto Mancini, wracający na San Siro po 6 latach.

Były trener Manchesteru City musiał od razu zakasać rękawy, gdyż jego „debiut” na ławce Il Biscione przypadał na derbowy mecz z Milanem. Przed tym starciem miałem nadzieję, że efekt „nowej miotły” zadziała. Zespół pod wodzą nowego szkoleniowca wyszedł na boisko w ustawieniu 4-3-1-2 z Kovaciciem za plecami Palacio i Icardiego. Pomimo remisu z odwiecznym rywalem dojrzałem kilka pozytywnych aspektów w naszej grze. Oprócz zmiany taktyki można było dostrzec, że drużyna prezentuje w końcu jakiś styl. Nie mam w zwyczaju oceniać czyjejś pracy po jednym meczu, ale różnicę w grze Interu widać było na pierwszy rzut oka. Startu Mancini nie miał wymarzonego, gdyż w kolejnej serii gier musiał uznać wyższość AS Romy. Mimo porażki 2:4 Nerazzurri umiejętnościami nie odstawali od rzymskiego klubu. Akcje jakie przeprowadzali były składne i przyjemne dla oka. Wielkich powodów do zachwytu nie miałem, jednakże optymistycznie zapatrywałem się w przyszłość. W zimowym okienku transferowym Mancini wzmocnił ofensywę zatrudniając Shaqiriego, Podolskiego i Brozovicia. Nie zapomniał również o bloku defensywnym, do którego ściągnął wychowanka klubu Davide Santona. Po tych wzmocnieniach włoski trener zapowiadał marsz w górę tabeli i spoglądał w stronę europejskich pucharów. Który to już raz Inter Mediolan wlał w moje serce nadzieję na odrodzenie się 18-krotnych Mistrzów Włoch. Po niezłym debiucie urodzonego w Gliwicach piłkarza w meczu z Juventusem i przyjściu Xherdana Shaqiriego zacząłem wierzyć, że coś rusza do przodu. Często przecież brakowało nam jakości w ofensywie, co miało się zmienić wraz z dołączeniem byłych graczy Bayernu. O ile Podolski nie budził we mnie jakiejś euforii, o tyle z transferem Szwajcara wiązałem spore nadzieje. Ciągle w pamięci miałem jego kapitalny występ przeciwko Hondurasowi na Mistrzostwach Świata przypieczętowany hattrickiem. Piłkarz o bałkańskich korzeniach nie potrafił jednak wziąć ciężaru gry na siebie i po serii bezbarwnych meczów stracił miejsce w składzie na rzecz Hernanesa. Brazylijczyka w porównaniu do filigranowego skrzydłowego broniły liczby. Były gwiazdor Lazio w końcu zaczął choć trochę przypominać lidera, jakim niewątpliwie był podczas gry w rzymskim klubie. Do spółki z Mauro Icardim byli najjaśniejszymi postaciami końcówki sezonu w wykonaniu Nerazzurrich. Przebłyski Guarina czy Palacio to tylko pojedyncze okresy w rundzie wiosennej, które mogły satysfakcjonować. Niestety koledzy z bloku defensywnego nie pomagali partnerom z wyższych formacji. Komentarz o „Il Capitano”, który „zastąpił” mojego idola nawet sobie daruję, zaoszczędzę wiele zdrowia. Zawiedziony jestem postawą Juana Jesusa. Brazylijczyk, który od kilku sezonów w jakimś tam stopniu znajduje się w kręgu zainteresowań kolejnych selekcjonerów Canarinhos, obniżył loty w porównaniu z poprzednimi latami. Duży plus zapisuję przy człowieku, który niegdyś zatrzymał samego CR7. Davide Santon świetnie wkomponował się w zespół lecz w końcowej fazie sezonu Mancini albo ustawiał go z prawej strony boiska, albo wyżej cenił umiejętności D’Ambrosio i Jesusa. Kolejny z Włochów Marco Andreolli nie grał zbyt wiele, ale gdy już na boisku się pojawiał, spisywał się bez zarzutów i po jego stronie również zaznaczam plusik.

Sezon zakończony z dorobkiem 55 punktów był jednak sporym rozczarowaniem. Przed startem Serie A w ciemno zakładałem europejskie puchary, a po cichu liczyłem nawet na zajęcie miejsca premiowanego grą w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Kiedy to legenda Sampdorii zastąpiła Waltera Mazzarriego bardzo wierzyłem (i wierzę dalej), że ta zmiana stała się prawdziwym początkiem projektu pod wodzą Ericka Thohira. Wiele obiecywałem sobie po wstąpieniu Indonezyjczyka w struktury Interu. W czasach „budowania” potęg typu Manchester City czy PSG, on jednak miał inny pomysł na to, aby Inter Mediolan wrócił na piłkarskie salony. Skrupulatnie uzdrawiał kasę klubu, która była ostro nadszarpnięta po erze często szalonych transferów Massimo Morattiego. Mimo „zaciskania pasa” Thohir w każdym okienku srowadzał graczy pokroju Shaqiriego czy Hernanesa. Zatrudnienie Roberto Manciniego może wskazywać na pierwszy krok w celu wrócenia do elity. Kolejnym wydają się być zrobione do tej pory transfery. Nazwiska Kondogbii czy Mirandy robią wrażenie w piłkarskim świecie. Defensywę wzmocniono jeszcze Jeisonem Murillo i Martinem Montoyą, którzy ogórkami raczej nie są. Jak na dopiero rozpoczęte okienko transferowe, można zdecydowanie pochwalić nasz Team Mercato. Władze nie próżnują i starają się jak najszybciej skompletować kadrę, by zapewnić komfort pracy trenerowi. Zadbali również, by w klubie pozostawić zawodników, z którymi szkoleniowiec wiąże swoje plany.

Zatrudnienie Manciniego, plany przebudowy San Siro, wielomilionowe transfery (no dobra, ich sposób płatności jest może trochę skomplikowany, co nie zmienia faktu, że i tak takie pieniądze prędzej czy później będziemy musieli zapłacić.) – po tych działaniach Ericka Thohira widać progres Interu pod względem ekonomicznym. Sam Indonezyjczyk widząc tendencję wzrostową klubowych finansów nie bał się wydać w obecnym okienku sporej sumy na wzmocnienia. Dowodzi to temu, że w kolejnym sezonie Thohir liczył będzie na zajęcie trzeciego miejsca w lidze. Skupił się również na sprowadzeniu piłkarzy, którzy z miejsca wzmocnią zespół, a nie tylko go uzupełnią. Obrona, na którą tak narzekałem jakby dostała drugie życie. Objawienie Copa America i reprezentant Brazylii powinni wnieść sporo jakości, której w minionym sezonie często brakowało. Boki też mamy niczego sobie. Chociaż marzyłem o Matteo Darmianie, to zakup Martina Montoyi muszę pochwalić. Hiszpan zawsze był w cieniu Daniego Alvesa, ale wychodząc na boisko udowadniał wszystkim, że nie jest graczem, który zadowoli się przesiadywaniem na ławce rezerwowych. Transferem Geoffreya Kondogbii jestem wręcz zachwycony. Zawodnik, który w moich oczach ma papiery na bycie lepszym od Yayi Toure powinien być wiodącą postacią drugiej linii Nerazzurrich. Młody, dobrze zbudowany i do tego doświadczony zawodnik zapewne wniesie sporo ożywienia w środkowej strefie boiska. Skorzystać na tym powinien również Mateo Kovacić. Chorwat mimo wielkiego talentu nie potrafił utrzymywać równo wysokiej formy przez większą część sezonu. Teraz będzie miał obok siebie partnera, z którym idealnie będzie uzupełniał się umiejętnościami. Francuz powinien być ustawiony w stylu box to box, natomiast Kova odpowiadał będzie za rozegranie piłki do wyżej ustawionych kolegów.
Chociaż jestem pod ogromnym wrażeniem pracy, jaką wykonuje zarząd, liczę na to, że Thohir pójdzie za ciosem i ucieszy nas jeszcze jednym zawodnikiem do formacji ofensywnej. Największym, choć nie jedynym atutem sprowadzonego Biabiany’ego jest niewątpliwie jego status wychowanka. Do tego pozyskanie jakiegoś skrzydłowego i pozbycie się niepotrzebnych graczy powinno zamknąć kadrę na nowy sezon.

Myślę, że z Roberto Mancinim i obecną kadrą Inter Mediolan wróci w końcu na właściwe tory. Rokrocznie łudziłem się w odrodzenie Il Biscione. Teraz już się nie łudzę, po prostu wymagam! Zawsze żyłem samą nadzieją. Obecnie jest to wiara, wiara w sukces mojego ukochanego zespołu. Od nadzieji różni się ona tym, że ma pokrycie w postaci przerowadzonych transferów i zatrudnieniu nowego-starego szkoleniowca. Sądzę, że nadchodzący sezon będzie przełomowy dla naszego klubu. Mancini przybył, zobaczył, ale czy zwycięży?

Kamil Wajda

(JavierZ4)

Tagi:
udostępnij

Zobacz też

Mercato, czyli mieszane uczucia (33)

01.09
19:05

System na system. Analiza taktyczna Atletico Madryt przed meczem z Interem Mediolan (7)

18.02
15:00

Komentarze (2)

Nie jesteś zalogowany. Tylko zalogowane osoby, mogą dodawać wiadomości
16.07.2015 o 22:07 przez MalarzKris
MalarzKris
Brutalna Nadia G
15.07.2015 o 23:14 przez Nadia G
Nadia G
dst + (na zachętę)

Shoutbox

Norbi1985 02.11.2025 17:36

W tabeli strzelców na 10 kolejek liderem jest Hakan z 5 bramkami

Norbi1985 02.11.2025 17:35

Serie A jest wykastrowana z dobrych snajperów

Piotrek85 02.11.2025 17:31

Bisseck i Sucic dziś słabiej ale trzeba na nich stawiać

Xucatlan 02.11.2025 17:29

O tak! Ludzie z innych lig, to włączą El Clasico, albo Liverpool - Arsenal. Potem zobaczą Inter z taką Veroną i na tej podstawie oceniają poziom lig.

Xucatlan 02.11.2025 17:28

VVujek 02.11.2025 17:00 A jak czytam rok w rok, jaka to liga włoska jest słaba , to rzygać się chcę.

Cny 02.11.2025 17:17

sucic rzecz jasna

Cny 02.11.2025 17:17

dał też fajna piłkę do Lautaro w pierwszej połowie, kilka razy przerwał kontrę, ale błąd spory mimo wszystko

VVujek 02.11.2025 17:02

Ogólnie to zanim nie zaczęła się ta potworna ulewa to Verona nie istniała.

VVujek 02.11.2025 17:00

A jak czytam rok w rok, jaka to liga włoska jest słaba , to rzygać się chcę.

ragnar 02.11.2025 17:00

Nie no, teraz to już pioli out

VVujek 02.11.2025 16:56

Śmieszy mnie ocenianie Sucica po tym meczu na podstawie tego podania. Tym bardziej, że ulewa była taka, że piłka często zachowuje się nienaturalnie

Cny 02.11.2025 16:51

ciekawe co będą pisać włoskie pismaki po dzisiejszym meczu. czy nadal widzą gwałtowny wzrost formy sucica i nowego lidera bloku defensywnego. a może trafi na Piotrusia że jest życie po Ormianie :p ... pierwszy raz w tym sezonie rzeczywiście zaliczamy mecz do zapomnienia. w zeszłym pisaliście tutaj tak co tydzień aż w końcu sezon cały stał się do zapomnienia... prowadź trenerze Chivu

Cny 02.11.2025 16:48

widać że jakiś tam nędzny troll nerraacuro90 próbuje coś ale nie wychodzi... to była uszczypliwość do wnikliwych analiz maverika w ostatnim czasie odnośnie wkładu henrika

tytusek25 02.11.2025 16:42

albo ma grac albo do sprzedania :)

tytusek25 02.11.2025 16:42

nic posrodku

tytusek25 02.11.2025 16:41

alno wybitny albo fatalny

tytusek25 02.11.2025 16:41

kibice ogolnie widze maja spore tendencje do histerii i zerojedynkowego pogladu na sprawy

tytusek25 02.11.2025 16:38

bede sie w nim pograzal. nocno

tytusek25 02.11.2025 16:38

mamy wicelidera krajowego i Cl. Fajny ten kryzys

tytusek25 02.11.2025 16:38

:)

Archiwum shoutboxa

Publicystyka

Analiza taktyczna PSG Luisa Enrique (4)

29.05
15:15

Luis Enrique - Od boiska po ławkę trenerską (3)

28.05
17:00
Archiwum publicystki

Tabela

/

Tabela strzelców

Serie A

  • 1

    Napoli

    10

    22

  • 2

    Inter

    10

    21

  • 3

    Roma

    9

    21

  • 4

    Milan

    9

    18

  • 5

    Juventus

    10

    18

  • 6

    Como 1907

    10

    17

Pokaż tabelę

Mecze

Zawodnik

Bramki

  • 1

    Riccardo Orsolini

    5

  • 2

    Hakan Çalhanoğlu

    5

  • 3

    Kevin De Bruyne

    4

  • 4

    Nico Paz

    4

  • 5

    Christian Pulisic

    4

Pokaż wszystkich

Statystyki serwisu

Liczba użytkowników: 28318

Liczba newsów: 51876

Liczba komentarzy: 609350

Użytkownicy online: 0 1 gość

Serwis istnieje od 2003 roku

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką cookies. Możesz określich warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Herb Interu
Scudetto

20x

scudetto

Champions league

3x

Champions league

Coppa italia

9x

Coppa Italia

Fifa Club World Cup

1x

Fifa Club World Cup

UEFA cup

3x

Uefa Cup

Logo FcInter.pl

Nieoficjalny, największy polski serwis poświęcony Interowi Mediolan. Działamy dla Was od 2003 roku!

Serie A

Puchary

Dla Tifosich

Serwis

Zarejestruj się

Zarejestruj się