
Stefano Pioli na przedmeczowej konferencji poprzedzającej spotkanie z Genoą przyznał, że nie zdecydował jeszcze, w jakim ustawieniu wystąpią Nerazzurri. Pierwszy gwizdek spotkania jutro o 20:45.
- To bardzo ważne, abyśmy wygrali. Ważne dla tabeli, ważne dla wiary w siebie, dla wszystkiego, co idzie ze zwycięstwem. Widocznie "kulejemy", chcemy się poprawić i mamy przed sobą trudny mecz, ale chcemy zatrzymać punkty na San Siro.
- Jeśli zagramy trójką obrońców, o czym jeszcze nie zdecydowałem, główne założenia pozostaną te same. Chcemy być kompaktowi i pokazać się z dobrej strony w walce o piłkę. Tego żadne ustawienie nie zmienia.
- Myślę, że cały zespół musi pracować lepiej z piłką, aby bronić formacji defensywnej. Wymaga to poświęcenia, skupienia i wysiłku. Myślę, że w zeszłym sezonie Samir Handanović wyczyniał cuda i mam nadzieję, że będzie to robił dalej.
- Ever Banega ma dużą jakość i to normalne, że więcej oczekujesz od takiego gracza. Mamy wielu takich graczy i każdy z nich może być punktem zwrotnym na boisku.
- Felipe Melo ma doświadczenie, charakter i dobrze się spisał, kiedy dostał swoją szansę.
- Ivan Jurić (trener Genoi) wykonuje dobrą pracę, zespół zawsze jest zorganizowany i zdeterminowany, więc musimy rozegrać ten mecz na naszych warunkach. Genoa ma drugą najlepszą defensywę w Serie A, musimy się dobrze przygotować. Myślę, że błędem byłoby wybieganie myślami nazbyt do tyłu lub do przodu. Musimy skupić się na tym, co teraz i zdobyć jutro trzy punkty, wtedy możemy myśleć o następnych meczach.
- W tym momencie musimy przyjąć całą krytykę, jaka na nas spływa. Fani wyrażają swój zawód, że odpadliśmy z Ligi Europy, ale ciągle walczymy o swoje cele i pracujemy codziennie, aby się do nich zbliżać. Nasi fani nie oczekują od nas słów, ale czynów. Dokładnie to chcemy im dać. Jeśli wszyscy piłkarze nie będą się poświęcać to nie dojdziemy nigdzie. To część naszej pracy, naszego wysiłku i każdy piłkarz musi się poświęcać dla drużyny, ciężko pracować i biegać od początku do końca.
- Forma fizyczna się poprawia. Kiedy tutaj dotarłem to zespół nie był w dobrej formie, ale nie było też tragicznie. Myślę, że głównie chodzi tutaj o czynnik psychologiczny - musimy wierzyć do 95. minuty, że możemy wygrać. Jesteśmy na właściwej ścieżce, ale miesiąc nie wystarczy na zbudowanie właściwej mentalności. Jutro musimy zagrać z właściwą ostrością i determinacją. Skład ma świetny potencjał i myślę, że czas wyciągnie z niego co najlepsze.
Komentarze (2)