Trener Luciano Spalletti, na mniej niż 24 godziny przed startem meczu Interu z Genoą, wział udział w przedmeczowej konferencji prasowej zorganizowanej w Inter Media House na terenie Centrum Treningowego w Appiano.
- Każdy mecz to osobna historia i odmienne trudności, na które możesz natrafić. Ostatnie występy Genoi, także ten w środę z Milanem, wcale nie powoduje naszego rozluźnienia. Podchodzimy do rywala z należytym szacunkiem. Jednak zawsze kiedy wychodzimy na boisko, musimy bezwzględnie chcieć udowodnić swoją wyższość.
- Jesteśmy zobowiązani aby nadal stawać się lepszą, mocniejszą i bardziej atrakcyjną dla obserwatorów drużyną. Grając tak jak ostatnio, teraz naszym zadaniem jest tylko równać w górę do własnego poziomu i poziomu naszych wspaniałych kibiców, którzy jutro znów zapełnią stadion. Pokażemy, że jesteśmy godni grać na tak wysokim poziomie przed tak doskonałymi kibicami.
- Teraz tak jak zawsze potrzeba nam szybkiej, technicznej piłki. Tempo plus odpowiednie podejmowanie decyzji to klucz do zwycięstw, tak jak miało to miejsce w ostatnich spotkaniach. Inter ma także bardzo mocnych, świadomych swoich ról piłkarzy. Taka mieszanka może dawać wiele radości.
- Czy potrzebujemy rotacji? Nie, wszyscy zawodnicy są w dobrej dyspozycji i będą gotowi aby jutro dać z siebie wszystko. J. Mario, który opuścił 10 spotkań pokazał ostatnio, że nawet zmiennicy są w dobrej formie i gotowi do gry. W takich meczach jak ten z Genoą wiele może dać nam też Lautaro, który bez wątpienia również jest bardzo jakościowym zawodnikiem.
- Bardzo dobrze, że pamiętamy te wszystkie zwycięstwa i poznajemy dzięki nim swój potencjał. Nie zapominajmy jednak o naszych fatalnych seriach, kiedy popełnialiśmy szkolne błędy i straciliśmy cenne punkty. Rezultat na koniec sezonu to zawsze składowa wielu różnych sytuacji i doświadczeń. Analizujcie naszą grę z rozsądkiem. Za dużo pochwał może nam tylko zaszkodzić.
- Nainngolan będzie z nami na stadionie i w szatni, został powołany. Nie będzie jednak kluczowym graczem bo nie jest gotowy na granie od początku. Jego determinacja i chęć pomocy kolegom zdecydowały jednak, że będzie z nami.
Komentarze (0)