
Wczoraj we Francji piłkarze Interu Mediolan przegrali z gospodarzem - Olimpique Marsylia, 1:0. Oto co miał na swoje usprawiedliwienie szkoleniowiec Nerazzurri.
- Byłem w szoku. Mecz wydawał się zakończyć remisem 0:0. Marsylia wyglądała groźnie tylko z początku meczu. Po kilku minutach mieliśmy kontrolę nad meczem. Blisko trzymaliśmy piłkę, dobrze przemieszczaliśmy się. A potem... Nasza drużyna zasłużyła na doping w meczu rewanżowym na Meazza, gdzie kibice będą w stanie dodać nam wiatru w żagle.
[hide]
- To jeszcze nie koniec. Mamy jeszcze 90 minut do zagrania. Co zrobimy w meczu rewanżowym? Będziemy atakować. Zmiany w lini ofensywnej? Potrzebowałem zawodników ze zdolnością techniczną, którzy mogą zaskoczyć przeciwnika. Właśnie dlatego zdecydowałem się postawić na Sneijdera, Zarate i Forlana. Potrzebowałem zwinnych zawodników. Z Pazzinim potrzebowałbym zawodnika grającego na skrzydłach, który zapewniłby kilka piłek w pole karne, podczas gdy Milito nie czuł się zbyt dobrze przez cały tydzień. Nasza gra w meczu wyglądała dokładnie jak się spodziewałem. Wszystko co chciałem zobaczyć, zdarzyło się - oprócz wyniku. Inter nie potrafi trafić do siatki? To prawda, nie strzeliliśmy bramki od dłuższego czasu. Musimy pracować jeszcze więcej.
- Chłopcy wiedzą, że zagrali dobre spotkanie. Teraz będzie jeszcze trudniej bo potrzebujemy dwóch bramek na San Siro. Czy się boimy? Nie. W tym momencie końcowy rezultat jest przeciwko nam ale jesteśmy zdeterminowani i wydostaniemy się z tego. Przepraszam za wynik końcowy, ale to była pozytywna gra Interu. Nasi chłopcy nie potrafili wykończyć akcji z dogodnych sytuacji.Będziemy jeszcze bardziej zdeterminowani. Sneijder? Zagrał dobre spotkanie. Maicon? Miał problemy z kolanem. Musmiy ocenić czy to coś poważnego czy też nie. - zakończył Ranieri.
Komentarze (37)
porażka<br />
remis<br />
porażka<br />
porażka<br />
porażka<br />
porażka<br />
<br />
<img src="/files/emoticons/19" alt="<klnie>" />