
Po zupełnie niepotrzebnym dreszczowcu w meczu Pucharu Włoch, a także przeglądzie rezerw trenera Luciano Spallettiego, wypowiedzi pomeczowych udzielili Andrea Ranocchia i Yuto Nagatomo. Obaj rozmawiali z dziennikarzami Inter TV.
Ranocchia: - Pardenone od początku liczyło tylko na grę z kontry więc dla nas bardzo ważne było żeby nie pozwolić im na kontrolę piłki choćby przez krótką chwilę. Takie mecze często niosą za sobą ukryte ryzyko i mogliśmy to zobaczyć dzisiaj w bardzo nerwowej końcówce. Naszym celem od początku był awans do kolejnej fazy i ostatecznie tylko to się liczy. Teraz możemy kontynuować zgodnie z planem. -
- Takie mecze jak dzisiejszy stają się bardzo trudne jeśli w odpowiednim czasie nie przełamiesz obrony rywala. Należę do zawodników rezerwowych i na nas spoczywa szczególna odpowiedzialność - musimy być stale gotowi na powołanie od trenera. W najbliższym czasie skupimy się na opracowaniu tego co poszło żle i co możemy poprawić w przyszłości. Dobrze, że mamy już za sobą spotkanie pucharowe. Możemy znowu skupić się tylko na lidze.
Nagatomo: - Cieszę się. Ostatnio podchodziłem do karnego dwa lata temu w meczu z Juventusem. Dobrze, że dziś wszystko skończyło się dobrze. Mogliśmy dziś zagrać dużo lepiej, od jutra wracamy do pracy i będziemy mieli wiele szczegółów do dopracowania. Po 120 minutach byłem już bardzo zmęczony ale byłem w pełni zdecydowany strzelać kiedy nadeszła taka konieczność - byłem spokojny stając na 11. metrze. Myślałem tylko o bramce i zakończeniu tej przeprawy. Pardenone skutecznie zaryglowało dziś dostęp do bramki ale wygraliśmy w karnych i to się liczy.
Komentarze (1)