
Kolejna rewolucja w piłce nożnej nadchodzi, jak przewidywał angielski dziennik Telegraph. Według tego, co podał IFAB - instytut zajmujący się wyznaczaniem standardów sędziowania w świecie piłki nożnej - byłby on gotowy wprowadzić niebieską kartkę.
Angielska gazeta szczegółowo opisuje tę informację, wyjaśniając, że nowa niebieska kartka będzie po prostu dodatkiem do żółtej i czerwonej kartki, bez ich zastępowania, i będzie skutkować 10-minutową dyskwalifikacją z boiska dla zawodnika, który ją otrzyma. Kartka ta miałaby być stosowana w przypadku nadmiernych protestów zawodnika, w przypadku tzw. faulu taktycznego lub niesportowych zachowań. Otrzymanie dwóch niebieskich kartek lub żółtej i niebieskiej, będzie skutkowało kartką czerwoną. Nowość powinna zostać oficjalnie zaprezentowana 2 marca na spotkaniu IFAB.
Komentarze (17)
Druga opcja to coś co bardzo podoba mi się w rugby, grają normalnie, obok, kilka metrów dalej leży jeden z zawodników, nawet jest mu udzielana pomoc przez medyków, ale gra się toczy i nie ma tam panienek, udawanej, przedłużania, bo nie ma jak... Tego mi w piłce brakuje, bo ale wiadomo, że to rozwiązanie też nie jest możliwe do wprowadzenia, no i oczywiście wiadomo, że to wszystko z głową i w granicach rozsądku, nikt nie będzie grał jak obok reanimują kolegę, ale to są sytuacje skrajnie wyjątkowe... Myślę, że lekko 95-99% przypadków jak zawodnik leży i gra jest wstrzymywana możnaby grać dalej, bo i tak zawodnik za chwilę wstaje i gra dalej jakby nigdy nic... Nawet 90% sytuacji, gry jest potrzebna interwencja medyczna się tak kończy. Jeżeli ewentualna kontuzja nie jest wynikiem faulu to gra powinna toczyć się dalej, jak zawodnik jest przytomny i gra toczy się gdzieś dalej to techniczny powinien móc zdecydować o interwencji medycznej, medycy mogliby zawodnika znosić poza boisko i udzielać pomocy... Nagle by się okazało, że większość interwencji medycznych wcale nie jest potrzebna...
Swoją drogą tyłu jest statystyków, a jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś podawał statystyki ile procent przerw w grze lub interwencji medycznych jest spowodowanych przez drużyny, które prowadzą w meczu/mają korzystny dla siebie wynik... Z obserwacji obstawiam, że jest to przynajmniej z 80%... Już samo to pokazuje ile w tym faktycznej potrzeby, a ile cwaniactwa i kombinowania...