
Znakomita przygoda Interu Mediolan w poprzedniej kampanii rozgrywek Ligi Mistrzów rozbudziła nadzieje i apetyty wszystkich kibiców Nerazzurrich. Finał z Manchesterem City, choć ostatecznie przegrany, udowodnił całemu światu, że Inter potrafi jak równy z równym grać przeciwko drużynom uznawanym za najlepsze. Teraz jednak wszystko zaczyna się od nowa. Mediolański klub w 1. kolejce fazy grupowej Champions League 2023/24 uda się do położonego w Kraju Basków miasta San Sebastian, gdzie zmierzy się z Realem Sociedad. Wszyscy członkowie czarno-niebieskiego obozu liczą na to, że podopiecznym Simone Inzaghiego uda przełożyć się doskonałą formę ligową na rozgrywki pucharowe. Czy tak się stanie? Przekonamy się o tym już w najbliższą środę, kiedy to o godzinie 21:00 wybrzmi pierwszy gwizdek sędziego w tym starciu.
Powrót po 10 latach
Real Sociedad w fazie grupowej Ligi Mistrzów znalazł się po bardzo udanej kampanii ligowej w zeszłym sezonie. Ekipa biało-niebieskich zajęła wówczas 4. miejsce w tabeli La Ligi i uzyskała bezpośrednią promocję do elitarnych rozgrywek po raz pierwszy od sezonu 2013/14. Wówczas drużyna z San Sebastian zajęła ostatnie miejsce w grupie, mierząc się z zespołami takimi jak Manchester United, Bayer Leverkusen oraz Szachtar Donieck.
Drużyna prowadzona przez niezmiennie od kilku lat przez trenera Imanola Alguacila zanotowała niezbyt okazałe wejście w sezon i po pięciu rozegranych kolejkach zajmuje dopiero 11. miejsce w rozgrywkach Primiera Division. Txuri-Urdin na starcie sezonu aż trzykrotnie podzielili się punktami w meczach przeciwko Gironie, Celcie Vigo oraz Las Palmas, a pierwsze zwycięstwo osiągnęli dopiero w kolejnym meczu, wygrywając z Granadą. Po powrocie do rozgrywek po przerwie reprezentacyjnej zawodnicy z Kraju Basków liczyli na podtrzymanie formy i wygranie w trudnym starciu z Realem Madryt. Początkowo wszystko układało się po ich myśli, bowiem dzięki bramce w 5. minucie meczu objęli oni prowadzenie, lecz Królewscy ostatecznie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrali 2-1.
Trener Alguacil najczęściej swoją drużynę ustawia w formacji 4-3-3, licząc na zagrożenie tworzone przez ofensywny tercet zawodników. W ostatnim meczu przeciwko Realowi linia ataku została stworzona z Barrenetxei, Oyarzabala oraz Kubo. Pierwszy i ostatni z wymienionej trójki dzierżą obecnie miano najlepszych strzelców drużyny, a ich liczniki zdobytych goli zatrzymały się jak na razie na liczbie 3. Szkoleniowiec hiszpańskiej drużyny ma do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników, a jedynymi nieobecnymi graczami powinni być Andre Silva oraz Martin Merquelanz.
Doskonały start w Serie A
Inter nie mógł sobie chyba wymarzyć lepszego wejścia w nowy sezon. Komplet ligowych zwycięstw, bilans bramek 13-1 i rozbicie Milanu w ostatniej kolejce sprawiły, że śmiało można postawić obecnie tezę, iż Nerazzurri są na tym etapie rozgrywek jedną z najlepszych drużyn na Starym Kontynencie. W wielu momentach wygląda to tak, jakby drużyna Simone Inzaghiego po prostu kontynuowała sposób gry z wiosny, a letnia przerwa w żadnym stopniu nie wybiła ich ze znakomitego rytmu. Inter gra widowiskowo, pewnie w defensywie, a nowa gwiazda drużyny w postaci Marcusa Thurama sprawiła, że nikt już nie pamięta o takiej postaci jak Romelu Lukaku. Martwić może jedynie kontuzja Hakana Calhanoglu, który wtorkowy trening przypłacił naciągnięciem mięśnia przywodziciela, wobec czego występ w środowym meczu stał się niemożliwy. Kto zastąpi Turka? Być może będzie to wielka szansa dla Kristjana Asllaniego, który od dawna czeka na wielką szansę gry w czarno-niebieskich barwach.
Przewidywane składy:
Real Sociedad (4-3-3): Remiro; Traore, Zubeldia, Le Normand, Muñoz; Merino, Zubimendi, Mendez; Kubo, Oyarzabal, Barrenetxea
Inter (3-5-2): Sommer; Pavard, de Vrij, Bastoni; Dumfries, Barella, Asllani, Mkhitaryan, Dimarco; Thuram, Lautaro Martinez
Transmisja:
Spotkanie będzie transmitowane "na żywo" w Polsacie Sport Premium PPV 5. Mecz skomentują Piotr Przybysz oraz Maciej Stolarczyk.
Komentarze (7)
Mysle, ze Inter cofnie się jutro, odda piłkę i będzie wyprowadzać kontry z przyczajenia. Miło byłoby zapunktowac na początek.
Tym bardziej , że Sociedad słabo wszedł w sezon.