
Sędzia Matteo Marecano podjął słuszną decyzję nie przyznając pomocnikowi Sassuolo Davide Frattesiemu karnego w starciu z Sassuolo.
Taką opinię w wydaniu drukowanym wydała rzymska gazeta Corriere dello Sport. Gazeta krytykuje jednak sędziego za niektóre inne decyzje.
Mecz na San Siro zakończył się zwycięstwem Interu 4:2. Jednak wynik mógł być jeszcze bardziej przykuwający uwagę, gdyby sędziowie inaczej widzieli niektóre sytuacje. Po pierwsze, w pierwszej połowie padły dwie niesłuszne bramki, obie po spalonym.
W jedenastej minucie meczu Sassuolo sądziło, że wyszło na prowadzenie. Kapitan Neroverdch, Domenico Berardi, zdobył bramkę, jednak Lauriente był na minimalnym spalonym, gdy początkowo otrzymał podanie od Maxime Lopeza. W związku z tym, bramka Berardiego została prawidłowo nieuznana.
W innej sytuacji Frattesi upominał się o rzut karny, jednak zdaniem Corriere wszystko zostało ocenione prawidłowo. Nastąpił wyraźny kontakt pomiędzy prawą ręką Handanovicia a prawą nogą Frattesiego, co spowodowało, że zawodnik Sassuolo koziołkował. Jednak piłka w tym momencie była już poza grą, więc nie było karnego.
Na koniec gazeta sugeruje, że sędzia Marecano przeoczył rażące przewinienie na żółtą kartkę. Pomocnik Sassuolo Matheus Henrique wydawał się wykonać brzydki stempel na kostce Marcelo Brozovica, ale tylko z wiadomych przyczyn dla sędziego, nie trafił do protokołu.
Komentarze (1)