
Ostatnie w tym roku spotkanie na Stadio Giuseppe Meazza kończy się zwycięstwem Interu Mediolan. Nerazzurri pokonali Como 2:0 po bramkach Carlosa Augusto oraz Marcusa Thurama z drugiej połowy.
Pierwsza połowa zdecydowanie nie należała do tych z gatunku porywających. Goście od początku agresywnie doskakiwali do piłkarzy Interu pokazując, że nie przyjechali tutaj tanio sprzedać skóry. Nerazzurri przez długi czas nie potrafili się przebić przez szczelną obronę rywala i swój pierwszy oraz jedyny celny strzał oddali w 42. minucie za sprawą Dimarco. Ciekawą okazję miał również Dumfries, ale jego wykończenie pozostawiło wiele do życzenia.
Druga połowa zaczęła się wręcz idealnie dla Interu. Po dośrodkowaniu Calhanoglu z rzutu rożnego, piłkę głową do siatki wpakował Carlos Augusto! 1:0! Widać było wyraźnie, że nie spodobało się to gościom, którym ewidentnie bezbramkowy remis najbardziej pasował, a od tego momentu nie mieli wyboru i musieli się otworzyć. Inter za to wyglądał na bardziej rozluźniony i w 62. minucie mogli przez to zostać skarceni, bowiem po wykonaniu rzutu rożnego przez zespół Cesca Fabregasa, piłka odbiła sie wprost pod nogi niepilnowanego przez nikogo Nico Paza, który na szczęście strzelił prosto w Yanna Sommera i Nerazzurri mogli odetchnąć z ulgą.
W 74. minucie Inzaghi przeprowadził podwójną zmianę i za Bissecka oraz Barelle weszli De Vrij i Zieliński. Kilka minut później również Dimarco opuścił plac gry, a Włocha zastąpił Buchanan. Końcowe minuty kompletnie nie zwiastowały, że cokolwiek by się miało wydarzyć, choć warto odnotować, że goście również mieli niezłą szansę, kiedy to w 87. minucie minimalnie obok słupka główkował Cutrone. Trzy minuty później zostały wykorzystane ostatnie zmiany w drużynie Interu. Boisko opuścili Mkhitaryan i Lautaro, a w ich miejsce pojawili się Frattesi oraz Taremi. Wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się wynikiem 1:0, ale sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Marcus Thuram. Francuz odebrał podanie Zielińskiego, podprowadził piłkę na skraj pola karnego i huknął po krótkim słupku nie dając szans Pepe Reinie! 2:0!
Składy, w których wystąpiły oba zespoły:
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 31 Bisseck, 95 Bastoni, 30 Carlos Augusto; 2 Dumfries, 23 Barella, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco; 9 Thuram, 10 Lautaro.
Ławka rezerwowych: 13 J. Martinez, 40 Calligaris, 6 De Vrij, 7 Zielinski, 8 Arnautovic, 11 Correa, 16 Frattesi, 17 Buchanan, 21 Asllani, 42 Palacios, 50 Aidoo, 55 Motta, 99 Taremi.
Trener: Simone Inzaghi.
COMO (4-2-3-1): 25 Reina; 77 Van der Brempt, 2 Kempf, 13 Dossena, 5 Goldaniga; 33 Da Cunha, 20 Sergi Roberto; 7 Strefezza, 79 Paz, 16 Fadera; 11 Belotti.
Ławka rezerwowych: 1 Audero, 4 Kone, 6 Iovine, 8 Baselli, 10 Cutrone, 15 Jack, 17 Cerri, 26 Engelhardt, 27 Braunoder, 36 Mazzitelli, 90 Verdi, 93 Barba.
Trener: Cesc Fabregas.
Komentarze (28)
Zastanawia mnie ten Paź jak by się serio pokazał w lepszym zespole, gość ma potencjał. Oby Real go nie chciał i koleżeństwo Zanettiego o jego ojca przekonało go do przyjęcia do Interu.
Forza Inter
Bez historii
Dumfries i Lautaro słabiutko.
Carlos MVP
Taremi wszedł i raz stracił (poszła kontra) i przy bramce Thurama bardzo się starał przeszkodzić Zielińskiemu. Na szczęście chłop już wie, ze Taremi to kaleka i utrzymał się na nogach.
Brawo. Ważne 3 pkt.
Atak Interu wisi na jednym biednym Thuramie. Lautaro się stara ale partaczy- mógł mieć z 2 asysty dziś.
Na szczęście wszystko wraca do normy, bo już jest 1-0.
Najlepszy klub we Włoszech po prostu musi wygrywać takie mecze.
🖤💙