
Pomocnik Interu Mediolan, Wesley Sneijder staje w obronie swojego byłego trenera Jose Mourinho. Portugalczyk jest krytykowany za upokarzającą porażkę jego Realu Madryt z FC Barceloną 5:0. Holender stwierdza, iż nawet w obliczu takiego blamażu były szkoleniowiec Nerazzurri wciąż jest najlepszym na świecie w swoim fachu.
-Wciąż jest najlepszym trenerem świata. To niesamowite, jak potrafi reagować na najtrudniejsze sytuacje. Bardzo dobrze go wspominam. Dla niego nie trening, a odpoczynek jest najistotniejszy w piłce nożnej. Pewnego razu powiedział mi ‘Wesley, wyglądasz na zmęczonego, weź przyjaciół i udaj się na trzy dni odpoczynku’. Tego samego dnia, opalałem się na plaży na Ibizie. Po powrocie wiedziałem, że mógłbym zginąć lub zabić dla tego trenera.
Komentarze (19)
Natomiast jak w wywiadzie widać, ze Wes raczej nie darzy wielkim szacunkiem Benka
Mou odszedl bo od razu mowil ze chce zdobyc,wygrac 3 najlepsze ligi<br />
a poza tym chyba marzy mu sie wygranie LM z 3 klubami,jako 1szemu trenerowi w historii<br />
macie racje,przesadzaja juz z Mou,jest nowy trener ,skupcie sie na treningach i grze, bo Ci co dostali podwyzki akurat niezle zawodza
<br />
Teraz albo Jose przekona Pereza i kibiców do ostrożniejszego futbolu, albo zacznie przegrywać z co lepszymi drużynami.
<br />
Również uważam, że upadł mit o Mou jako gwarancji sukcesu. Wszyscy uznali, iż przejście Portugalczyka do Realu to gwarancja LM dla Królewskich teraz już wiadomo, że żaden trener tego nie gwarantuje. <br />
<br />
Sneijder i Milito powinni się skupić na treningach, było nie było mają w tej chwili dobrego trenera,który stara się robić wszystko, aby wrócili do swojej dawnej formy. Ok miesiąc jeszcze można tęsknic za Mou ale bez jaj mamy grudzień a Ci dalej o Jose. Nie wiem, czy nie jest to usprawiedliwianie beznadziejnej formy, lepiej zwalić na to, że Mou już nie ma niż przyznać, że nie mam formy...<br />
<br />
Na koniec powiem, że jestem pewien, że gdyby Benitez wygrał z nami LM nigdzie by nie poszedł. Jose wygrał z Porto i odszedł, to samo z nami. rafa po zwycięstwie Liverpoolu pozostał z nimi an dobre i na złe.
A poza tym Mou jak widać cudotwórcą nie jest,bo skompromitował się doszczętnie w poniedziałek.