
Wesley Sneijder jest piłkarskim wzorem do naśladowania dla wielu sympatyków tej dyscypliny sportu na całym świecie. W minioną sobotę Holender udowodnił jednak, że poza boiskiem także warto brać z niego przykład i choć w poniżej opisanej historii na pozór nie zrobił niczego wielkiego, to udowodnił, że jest równie wielkim człowiekiem, jak piłkarzem. A pokazuje to artykuł Davide Chinellato, który został opublikowany na stronie internetowej La Gazzetta dello Sport:
Od soboty Wesley Sneijder ma jedną fankę więcej. Jest nią 29 – letnia Elisabetta Savazzi, z zawodu konsultantka, która urodziła się i wychowała w Mediolanie, a której Holender udzielił pomocy po wypadku, do jakiego doszło w centrum Mediolanu - Nie musiał tego robić, a jednak pozostał przy mnie i dotrzymał mi towarzystwa do momentu przyjazdu karetki udowadniając, że jest wielkim sportowcem także poza boiskiem.
[hide]
W minioną sobotę Elisabetta jechała swoim skuterem w pobliżu mediolańskiej opery La Scala – Jezdnia była mokra – wspomina kobieta, która w wypadku nabiła sobie jedynie kilka siniaków – chcąc ominąć dziurę na szosie skręciłam i zaraz po tym znalazłam się na ziemi. Usłyszałam samochód, który gwałtownie zahamował za moimi plecami. Natychmiast pojawiła się obok mnie para, aby mi pomóc, a zaraz po tym zjawił się ten mężczyzna, który jak się okazało prowadził auto, które tak gwałtownie zatrzymało się po moim upadku. Miał na sobie garnitur Interu, jednak nie rozpoznałam go od razu, mimo że jestem fanką Nerazzurrich. Para, która przyszła mi z pomocą wezwała karetkę i pozostała przy mnie, podobnie jak mężczyzna w garniturze Interu. Dotrzymywali mi towarzystwa przez cały czas, aż do przyjazdu karetki, która nie pojawiła się zbyt szybko, ponieważ nie istniało zagrożenie życia: z tego, co mówił ów mężczyzna wywnioskowałam, że jest to Sneijder. Para nie rozpoznała go, jednak osoby, które były w pobliżu zatrzymywały się, aby zrobić sobie z nim zdjęcie. Po piątej fotce para zapytała go, czy przypadkiem nie jest piłkarzem, a on odpowiedział, że tak.
- Sneijder opowiadał mi, jak dobrze czuje się w Mediolanie i że wszystko to, co robi jest jego obowiązkiem, także ze względu na szacunek dla kibiców. Nie spodziewałam się po nim tak wielkiej życzliwości i jego zachowanie pozytywnie mnie zaskoczyło: nie był zobligowany do pozostania przy mnie, ponieważ to nie on spowodował wypadek, a mimo to był przy mnie przez cały ten czas. Bardzo mu dziękuję: ucieszyłam się, że można jeszcze spotkać normalnych ludzi, którzy pozostają sobą pomimo tego wszystkiego, co zdołali osiągnąć. Sneijder okazał się prawdziwym sportowcem, zarówno na boisku, jak i w życiu.
Wesley i Elisabetta nie pozostali w kontakcie, jednak kobieta już wkrótce chce wybrać się na San Siro, aby obejrzeć mecz Interu – Bardzo chciałabym to zrobić, widziałam mecz z Bari i byłam niezwykle zadowolona z tego, jak potoczyło się to spotkanie.
Komentarze (20)
<br />
<br />
Vancore to w sobote ejdziemy na ksuterze po rzymie moze sie przewrocimy przed autokarem i mancini nas bedzie pocieszal ;]
<br />
Jesteś wielki Wesley, piszę to nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Byłeś, jesteś i będziesz WIELKI!<br />
<br />
<img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" /> Forza Sneijder!
<br />
Joke<img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />