
Luciano Spalletti wziął udział w konferencji przedmeczowej przed jutrzejszym starciem z Sampdorią. Przedstawiamy jej zapis.
Mając na uwadze mecz z Tottenhamem, czy takie spotkanie może poprawić sytuację w drużynie?
- Jasnym jest, że jak wygrywa się takie spotkanie drużyna staje się silniejsza. Te zwycięstwo napawa nas optymizmem. Jeśli jutro wygramy to może to na nas zadziałać jeszcze bardziej pozytywnie, gdyż wygrywanie serii meczów z rzędu jest ważniejsze, od zwycięstw w indywidualnych starciach.
Odnośnie zwycięstwa z Tottenhamem, jaka najważniejsza rzecz zarysowała się w trakcie tego spotkania?
- Na pewno jest to charakter, osobowość i duch walki, ponieważ istniało ryzyko, że możemy znowu mieć takie same problemy jak w ostatnich spotkaniach. Udało nam się jednak zachować balans, walczyliśmy w przeciwnikiem jak równi z równymi. W drugiej części spotkania naszą grą zmuszaliśmy ich do niedokładnych zagrań, dzięki czemu czasami przechwytywaliśmy piłkę. To jest taki charakter drużyny, który chcę oglądać za każdym razem.
Co ty i Twoi zawodnicy musicie wykonać aby dobrze się spisać w dwóch następnych spotkaniach?
- Moja rola jest ważna, muszę zadbać o odpowiedniego ducha drużyny podczas treningu. Jeśli pomyślimy o niektórych meczach z tego sezonu to nie jesteśmy zadowoleni, jeśli jednak zwracam uwagę na to jak ten zespół pracował podczas sesji treningowych to czuję się spokojnie. W tej pracy są pewne zasady, ja wiem że nie zawsze można uzyskać maksimum. Teraz mecze są coraz częściej, rywale są silniejsi, każdy z nas ma problemy. Jeszcze nie udało się zbudować mentalnej siły przez to, co wydarzyło się w ostatnich tygodniach, przez rzeczy, które zawstydzają Inter.
Czy większy wpływ na grę drużyny ma rozgrywanie piłki przez Icardiego, czy jednak przez resztę zespołu?
- Oczywiste jest, że musi on wykonywać takie ruchy, które przyniosą korzyść zespołowi, a zespół musi mu dogrywać piłkę żeby miał jak najlepsze okazje. Topowy zawodnik potrzebuje kilku sekund aby pokazać swój talent, ale żeby gra drużyny była mistrzowska trzeba 95 minut charakteru oraz przebywania blisko piłki przy każdej możliwej akcji.
W poniedziałek powiedziałeś, że mecz z Tottenhamem może być punktem zwrotnym. Czy przez następne dni otrzymałeś odpowiedź, że jest to prawda?
- Nie wiem czy te dwa dni wypoczynku po meczu są wystarczające aby wypowiedzieć się w tym zakresie. Czytałem wiele wywiadów o tym jak piłkarze grający na mundialu narzekali na bardzo krótkie odstępy czasowe pomiędzy spotkaniami. Taki mecz dał nam impuls, podczas sesji treningowych reakcja i rozgrywanie piłki przez zawodników było szybsze, ocen dokonamy dopiero po jutrzejszym spotkaniu. Jest jednak rzecz, która na pewno uległa poprawie, twarze zawodników są spokojniejsze, w piłce jednak nie chodzi o to żeby żyć z meczu na mecz i zwracać uwagę na poprzedni rezultat.
To było twoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie jako comeback, czy można je potraktować jako comeback całego sezonu? Czy będzie to moment od którego drużyna zachowa ciągłość aż do końca sezonu?
- Chciałbym żeby tak było. Mam nadzieję, że drużyna zda sobie sprawę z jej możliwości. Zawsze jak gramy to mierzymy wysoko, czasami przez jakość naszych przeciwników zostajemy zmuszani do słabszej gry, drużyna jednak pozostaje zwarta. Musimy zaprezentować taki charakter w następnych spotkaniach jak ten z meczu z Tottenhamem.
Jak wygląda sytuacja Ivana Perisicia po meczu?
- Nic mu nie jest, był to jeden z najszybszych zawodników na boisku, nie mógł on jednak dobrze poradzić sobie z piłką przy nodze, nie wykonał ważnych ruchów na boisku, które mogły pomóc drużynie. Wszystkich zawodników oceniam jednakowo, więc musiałem dać szansę komuś innemu.
Kiedy Inter rozgrywa spotkania ze słabszymi drużynami to wtedy takie mecze wydają się trudniejsze. Czy zespół odczuwa brak Cancelo i Rafinhi?
- Już wiele razy o tym opowiadałem. Dziękujemy im za to co zrobili dla naszej drużyny, są oni niezwykłymi profesjonalistami i życzymy im powodzenia, ale ich cechy zostały zastąpione przez innych zawodników. Jesteśmy spokojni i będziemy chcieli wyeksponować te cechy w najbliższym czasie.
Czytaliśmy wypowiedź Joao Mario. Czy ona może poprawić jego sytuację w klubie?
- Jest to jeden z bardziej doświadczonych zawodników, lub jeden z tych autsajderów, który może dostać się do składu. Jeśli zapewni balans drużyny wspierany entuzjazmem i współpracą z każdym zawodnikiem to będzie dla nas ważnym graczem.
Jak sobie poradził Skriniar na prawej obronie?
- Według mnie bardzo dobrze, grał trochę szerzej i musiał sobie radzić z Lucasem oraz Sonem, którzy są od niego szybsi, dawał sobie jednak radę. Wiem, że w przyszłości będę mógł na niego liczyć gdyby istniała potrzeba ustawienia go na tej pozycji.
Czego obawiasz się w tej drużynie Sampdorii?
- Szczególnie doceniam pracę Giampaolo, ponieważ jest on świetnym człowiekiem jak i znakomitym szkoleniowcem preferującym nowoczesny styl gry. Długo starał się, aby dojść do tego, gdzie teraz jest, ale wreszcie może zaprezentować cechy, które posiada. Przy nim zawodnicy odżywają i stają się ważnymi elementami w zespole. Jego drużynę pomagał budować Walter Sabatini, osoba która wiele mi pomogła. Byłbym bardzo szczęśliwy jakbym mógł przytulić go ponownie.
Komentarze (2)
Ciekawa odpowiedź odnośnie Mario z tą współpracą z każdym zawodnikiem. Coś tam musi być nie tak z jego kontaktami z innymi zawodnikami.