
Andrea Stramaccioni udzielił krótkiej wypowiedzi na konferencji poprzedzającej mecz z Fiorentiną:
- Ostatnio wiele czasu spędziłem na rozmowie z Diego. Zadzwoniłem do niego w nocy po meczu i rozmawialiśmy bardzo długo. Wszyscy czekamy na jego powrót, nie wyobrażam sobie przyszłego sezonu bez niego. Wszyscy liczymy na niego, a cały sztab postara się jak najszybciej postawić go na nogi. Diego jest w naszych myślach, wciąż stanowi przyszłość Interu.
- Livaja? Oczywiście, że w dzisiejszej sytuacji można mieć lekkie wyzuty sumienia, z powodu wypożyczenia go w styczniu. Kierowaliśmy się jednak wtedy dobrem Marko. Oczekujemy, że w lipcu wróci do nas dojrzalszy i pewniejszy siebie.
- Mogę śmiało powiedzieć, że Stadio Franchi jest jednym z najtrudniejszych terenów w Serie A. Wszystkie wielkie ekipy, które przyjechały tam w pierwszej rundzie miały ogromne problemy z miejscowymi. Między nami a Fiorentiną są tylko cztery punkty, zagramy o zwycięstwo, ale będzie piekielnie trudno.
- Do starcia z Violą przystąpimy z wysokimi współczynnikami formy oraz motywacji. To nasza największa siła. Fiorentina ma natomiast tydzień odpoczynku za sobą i Aquilaniego, który w pierwszym meczu z nami nie grał. Musimy uważać również na Taniego, po dość bezbarwnym początku Luca naprawdę się rozkręcił, wszyscy na świecie wiedzą, jak zabójcze są jego główki, ale przecież potrafi też znakomicie uderzyć. Ten napastnik daje swojemu trenerowi wiele możliwości w ataku.
- Kibice a derby? Myślę, że derby to specyficzne spotkania nie tylko ze sportowego punktu widzenia. Tak będzie zawsze i w moim odczuci to również element piękna futbolu. Oczywiście, nie popieram aktów rasizmu. My również posiadamy piłkarzy wszystkich kolorów skóry, podobnie jak w zasadzie każdy wielki klub na świecie. Niektórzy kibice muszą zrozumieć, że świat poszedł pod tym względem naprzód.
Komentarze (9)
Starcie z Fiorą zadecyduje ile jesteśmy warci i ile Trenejro jest warty swojej posady.<br />
Co by się nie działo jestem ciągle za nim : )
<br />
W rozliczeniu za Schelotto oddaliśmy połowę karty Marko Atalancie, ale Chorwat wciąż był w naszej kadrze. Tak więc "wspólnego" już Livaję wypożyczyliśmy, a po sezonie działacze klubów dogadają, co dalej z chłopakiem.
sam Strama pewnie nie wie na jakich warunkach oddalismy Livaje <img src="/files/emoticons/12" alt="
Więc jak wkońcu jest z Livają<img src="/files/emoticons/35" alt="
<br />
Milito najwyżej zagra w następnym sezonie jeśli nie odejdzie latem