
Gian Piero Gasperini i Andrea Stramaccioni w ostatnich latach bezskutecznie próbowali wdrożyć w Interze Mediolan taktykę z trzema obrońcami. W efekcie czarno-niebiescy tracili jeszcze więcej bramek, co nierzadko skutkowało porażkami.
W ubiegłym sezonie do bramki Samira Handanovica futbolówka wpadała z równą częstotliwością, co do siatek drużyn z samego dna tabeli. Druga najgorsza obrona w całej lidze – 57 straconych goli. Tyle samo, co przedostatnia w tabeli Siena. Gorzej było tylko w Pescarze, acz dla niej sukcesem był sam udział w rozgrywkach Serie A. Na tak fatalny wynik złożyło się nieumiejętne wprowadzanie ustawienia z trzema obrońcami, i późniejsze zabiegi naprawcze - wielokrotne zmiany taktyki, które jeszcze bardziej dekoncentrowały piłkarzy.
Latem w Mediolanie zatrudniono fachowca, trenera słynącego z zamiłowania do gry trójką obrońców. Podobnie rzec można o Gasperinim, acz Walterowi Mazzarriemu wychodzi to z o wiele lepszym skutkiem. Po 6 ligowych kolejkach Inter jest niepokonany. Czarno-niebiescy mogą szczycić się drugą najlepszą obroną w lidze. „Nerazzurri” stracili tylko trzy gole, w tym jednego z rzutu karnego. W sześciu ligowych spotkaniach oddanych zostało na bramkę Samira Handanovica 21 celnych strzałów, podczas gdy na bramkę mistrzów Italii, Juventusu zaledwie o jeden strzał mniej. Daje to średnią nieco ponad 3 celne strzały na mecz, a warto dodać, że w spotkaniu z Genoą, słoweński goalkeeper mediolańczyków był jednym z widzów. „Grifone” nie oddali żadnego celnego uderzenia.
Poza trenerem, który wniósł nowe metody pracy zmienił się tylko jeden element defensywnej układanki. Do Mediolanu trafił Hugo Campagnaro, którego piłkarskie ścieżki od 7 lat powielają się z trenerską drogą Waltera Mazzarriego. Obaj pracowali ze sobą przez dwa lata w Sampdorii Genua oraz przez cztery w SSC Napoli.
„Przypadkiem było, że dołączyłem do Mazzarriego ponownie w Neapolu. Teraz jest to jeszcze większy przypadek, ponieważ ja już wcześniej porozumiałem się z Interem. Jestem więc ponownie z Mazzarrim, to mój siódmy sezon razem z nim. Wiem o nim wszystko”
Hugo Campagnaro
Reprezentant Argentyny przygodę z mediolańską drużyną zaczął bardzo przesądnie. Wyprosił u Fredy'ego Guarina numer „14”. Kolumbijczyk nie sprawiał mu z tym żadnych trudności. Widząc jednak jaki spokój do obrony wniósł doświadczony defensor chyba nikt nie neguje prywatnych przekonań zawodnika. „Toro” zbiera świetne noty, regularnie goszcząc w jedenastkach ligowych kolejek. „Zaradny”, „dominujący”, a nawet „metasomatyczny” - takich przydomków dorobił się u włoskich dziennikarzy.
Campagnaro jest niepodważalnym liderem defensywy „Nerazzurrich”. Pod jego skrzydłami znaczne postępy poczynili młodsi Andrea Ranocchia i Juan Jesus, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie zbierali raczej krytyczne oceny, aniżeli pochwały.
„Skała”. Imponuje siłą fizyczną, dla rywali jest nie do powalenia. Nie jest to jednak toporny obrońca z zakodowaną instrukcją „przejmij i wybij”. Campagnaro uwielbia wyprowadzać piłkę, często zabiega nawet pod pole karne rywali. Jest pod grą znacznie częściej niż jego koledzy z obrony. Ma bardzo dużo (średnio 83 na mecz, więcej od kreatora akcji Interu, Ricardo Alvareza) i bardzo celne (91% skuteczności) podania. Z całą chęcią gry do przodu, przede wszystkim dba o tyły. Notuje dużo przechwytów, także sporo fauli. Jak na razie w 5 spotkaniach zebrał 2 żółte kartki. Warto zauważyć, że na koncie ma już także 1 asystę.
„Wiedziałem, że Campagnaro jest dobry. Ale nie, że aż tak!”
Prezydent Interu Mediolan, Massimo Moratti
Podczas przemiany pokoleniowej, stawiania na młodych, swoistej rewolucji w Interze, Hugo Campagnaro, 32-letni, doświadczony obrońca jest na wagę złota. Sam piłkarz jest też swoistym pomocnikiem dla kolegów z drużyny. On najlepiej wie czego oczekuje Walter Mazzarri. Razem od 7 lat. Z sukcesami, w drodze ku kolejnym.
Komentarze (5)
co do Campy, koles wymiata, wygrywa glowki, czysci, podlacza sie do akcji ofensywnych, kiwa, nie traci pilek, swietny grajek
co do JJ mam troche inne zdanie, sporo bledow,wiekszosc akcji jego strona , mysle ze trzeba powoli dawac szanse Rolando