
Wyścig po podpis Carlosa Teveza nabiera rumieńców z każdym kolejnym dniem. Po złożeniu oficjalnej oferty za Argentyńczyka Manchesterowi City działacze Interu otrzymali teraz zielone światło do rozpoczęcia negocjacji od samego piłkarza.
Jak już informowaliśmy wczoraj Nerazzurri zaproponowali Anglikom półroczne wypożyczenie napastnika obligując się przy tym do jego wykupienia w czerwcu za kwotę 25 mln euro plus 5 mln euro ewentualnych bonusów. Oferta ta satysfakcjonuje The Citizens, dlatego porozumienie pomiędzy klubami jest kwestią drobnych detali. Teraz piłka znajduje się po stronie Teveza.
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że 27 – latek, będąc już dogadanym w kwestii indywidualnego kontraktu z Milanem, nie będzie chciał negocjować z żadnym innym klubem. Sytuacja ta uległa jednak zmianie, biorąc pod uwagę kłopoty Rossonerich z osiągnięciem porozumienia z Manchesterem City. Jak donosi La Gazzetta dello Sport, po oficjalnej ofercie ze strony Interu, popularny Apacz zmienił zdanie:
- Inter jest mną zainteresowany? Możemy zatem rozpocząć rozmowy – powiedział Tevez.
Marco Branca już wstępnie kontaktował się z Kią Joorabchianem, agentem piłkarza. Obaj panowie mają spotkać na początku przyszłego tygodnia (najprawdopodobniej w poniedziałek), aby zacząć rozmowy na temat wysokości wynagrodzenia Argentyńczyka.
Komentarze (51)
sory ale w twojej wypowiedzi mało ktore zdanie jest prawdą wioec moze lepiej idz juz gotowac ten obiad..
Z każdym dniem co raz bardziej mi się go odechciewa. Gdyby naprawdę chciał grać w którymś z klubów już by w nim był, a nie pitoli że to i tamto wyciągając jak najwięcej kasy. Dziękuje za uwagę, a teraz idę obiad gotować
<br />
Cóż, Łysy popełnił gigantyczny błąd zabierając się za Teveza, chciał wykorzystać kłótnie między Tevezem a City zapominając że bez akceptacji klubu nie ma opcji, że piłkarz odejdzie gdziekolwiek. Było to nieetyczne i oportunistyczne podejście do sprawy, więc jeżeli Carlos przyjdzie do Interu będzie to totalna kompromitacja i porażka Łysego.<br />
<br />
Podziwiam i szanuję Gallianiego ale niestety nie zawsze można odnosić spektakularne sukcesy. Taki zimny prysznic bardzo mu się przyda. <br />
<br />
Prawda o tym transferze jest dosyć bolesna, bo nie oszukujmy się ale atak Tevez, Ibra, Pato i Robinho byłby w Serie A praktycznie nie do zatrzymania i wszyscy dobrze o tym wiedzą, tak więc MM i spółka po prostu muszą go sprowadzić do Interu jeżeli myślą o byciu konkurencyjnymi nie tylko we Włoszech ale i w Europie. Nie tylko ze względu wzmocnienia zespołu ale także niedopuszczenia do hegemonii Milanu.