
W sezonie 2023-2024 Inter Mediolan dokonał kilku znaczących transferów, które miały na celu wzmocnienie składu i zwiększenie konkurencyjności klubu. W tym artykule dokładnie przeanalizujemy wpływ nowych nabytków na zespół, oceniając ich wkład i potencjalne efekty na wyniki Interu w nadchodzących rozgrywkach. Prześledźmy, jak nowi gracze mogą wpłynąć na dalszy rozwój Nerazzurrich.
Yann Sommer
Interu udało się za 50 mln euro sprzedać do United André Onanę, dla którego zmiana otoczenia póki co jest porażką. W jego miejsce klub pozyskał Yanna Sommera. Obecnie 35-letni golkiper ze Szwajcarii wydawał się kontrowersyjnym wyborem, ale szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Kupiony z Bayernu za mniej niż 7 mln euro zapewnił Interu spokój w bramce. W dotychczas rozegranych 22 meczach Serie A wpuścił jedynie 10 goli, a w aż 14 meczach zachował czyste konto! W żadnej topowej lidze nikt nie ma lepszych wyników. We wszystkich rozgrywkach ma już 29 meczów i aż 19 czystych kont.
To nam trochę przypomina ryzyko, jakie ponoszą niektóre osoby wybierające polskie kasyna online z wieloma grami hazardowymi. Choć szanse nie są teoretycznie po naszej stronie, to jednak możemy liczyć na szczęście. Idealnie to pokazuje karierę Yanna, który zawsze uchodził za solidnego bramkarza, jednak zdaje się, że właśnie teraz osiągnął najlepszą formę w karierze.
Marcus Thuram
Marcus Thuram to kolejny przykład świetnego transferu ze strony władz klubu Inter Mediolan. Już od pewnego czasu mówi się o tym, że mamy smykałkę do podpisywania kontraktów z wolnymi zawodnikami. A ponieważ za darmo to i ocet słodki, dlatego pozyskanie francuskiego napastnika okazało się bardzo udaną akcją. Przyszedł z Borussii Mönchengladbach i z miejsca stał się jedną z wiodących postaci. Na 22 mecze rozegrane do tej pory w Serie A:
- za każdym razem znajdował się w wyjściowej jedenastce,
- rozegrał łącznie 86% minut na boisku,
- strzelił 8 bramek i dorzucił do tego 10 asyst,
- miał udział przy 35% zdobytych przez Inter bramkach.
Umowę z klubem ma podpisaną aż do czerwca 2028 roku. We wszystkich dotąd rozgrywkach przebywał na boisku 31 razy, strzelił 10 bramek i zaliczył 11 asyst.
Alexis Sánchez
Tym razem piłkarz, od którego moglibyśmy wymagać nieco więcej. Nie da się jednak ukryć, że na swojej pozycji ma całkiem sporą konkurencję. Z jakiegoś powodu włodarze klubu wciąż wieżą w Alexisa, choć ten najlepsze lata ma już za sobą. Być może wpływ na jego pozyskanie (za darmo) miał poprzedni jego sezon w barwach Marsylii, gdzie przez cały sezon w ponad 40 meczach strzelił 18 goli. Teraz jednak jest tylko zmiennikiem i to przez duże Z. W tym sezonie zagrał tylko w 9 meczach Serie A, przebywając na boisku ledwie 170 minut. Od trenera dostaje jednak szanse w Lidze Mistrzów, gdzie pojawił się we wszystkich meczach, zdobywając 2 bramki. Miejmy nadzieję, że do końca sezonu pokaże zdecydowanie więcej od siebie, tym bardziej, że kontrakt ma tylko do czerwca. Piłkarz wyceniany kiedyś na 70 mln, dziś według Transfermarkt ma wartość jedynie 2,5 mln euro.
Benjamin Pavard
Z francuskim obrońcą mamy trudny orzech do zgryzienia. Latem klub pozyskał go z Bayernu za 30 mln euro, przez co jest on najwyższym transferem od 2020 roku. Pavard z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem zespołu. Zagrał w 9 spotkaniach, jednak później w meczu z Atalantą przytrafiła mu się kontuzja - uszkodzenie więzadeł rzepki. Przez to wypadł z kadry do końca roku. Na całe szczęście Benjamin wrócił już do zespołu i prezentuje równą formę. Póki co we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie wystąpił w 18 meczach Interu, co przełożyło się na 1229 minut. W superpucharze Włoch zanotował jak dotąd 1 asystę, a w Serie A uzbierał 3 żółte kartki. Miejmy nadzieję, że wreszcie rozwinie się na miarę oczekiwanych od niego umiejętności.
Oczywiście tego lata pozyskaliśmy kilku innych zawodników, którym warto poświęcić choć jedno zdanie. Kristjan Asllani to 21-latek z Albanii, który kosztował klubu 10 mln euro. Póki co nie zachwyca, ale bardziej możemy go traktować w kategorii gracza na przyszłość. Yann Bisseck także wydaje się piłkarzem, który dopiero ogrywa się z zespołem i zdobywa doświadczenie. Mający 35 lat na karku Francesco Acerbi kosztował tylko 4 mln euro, a stał się jedną z kluczowych postaci w Interze. Za największy póki co niewypał uznaje się Juana Cuadrado, który najpierw był kompletnie bez formy, a teraz do kwietnia leczy kontuzję.
Komentarze (0)