
Inter wciąż czeka na odpowiedź Milanu w sprawie San Siro. Jak informuje „Tuttosport”, oba kluby obawiają się długotrwałych opóźnień ze strony władz Mediolanu. Jedną z głównych przeszkód jest obecnie San Donato, które – jak donosi gazeta – pozostaje kluczowym punktem, mimo że droga do wspólnej budowy stadionu została ponownie otwarta.
Paolo Scaroni, prezes Milanu, przypomniał burmistrzowi San Donato, że zainteresowanie zakupem stadionu Meazza oraz przyległych terenów nie jest jeszcze wiążące. Kluby oczekują na dalsze wyjaśnienia i nie rezygnują z tzw. planu B, o którym wspominał burmistrz Mediolanu, Giuseppe Sala.
Sytuacja wygląda inaczej w przypadku Interu, dla którego San Siro pozostaje najwyższym priorytetem, ponieważ wycofanie się z projektu w Rozzano nie jest tak problematyczne. Znacznie bardziej istotna jest kwestia związana z Milanem w San Donato, gdzie podjęto bardziej konkretne działania. Milan, chcąc zrezygnować z San Donato, domaga się gwarancji, obawiając się kolejnych opóźnień i nieprzyjaznych decyzji, z jakimi miał do czynienia w przeszłości.
Komentarze (3)