
Tuttosport analizuje dziś powtarzające się problemy Interu w końcówkach spotkań. Nerazzurri stracili umiejętność zamykania meczów i mówiąc kolokwialnie: dowożenia wyników do końca.
Wszystkie problemy, które na swojej drodze napotkał w tym sezonie Inter, pojawiły się po 80. minucie gry. Nerazzurri nie potrafią utrzymać odpowiedniego tempa i koncentracji. Przykładami tego zjawiska są bramki tracone w ważnych meczach: Gabbia w Derbach (90'), wyrównanie przez Juventus na 4:4 (84') i złoty strzał w wykonaniu Napoli (93'). To samo zjawisko dało też o sobie znać na samym początku rozgrywek, gdy Inter miał problemy w meczach z Genoą i Monzą.
W podobny sposób drużyna Inzaghiego straciła już w tym sezonie łącznie 7 ligowych punktów i Superpuchar. W ostatnich 10 minutach rozstrzygnął się też przegrany w Lidze Mistrzów mecz z Leverkusen.
Komentarze (6)
Taka jest prawda. Jeżdżę po Inzaghim cały czas, w większości dla beki, ale doceniam jego prace. 99,9% trenerów na świecie miałoby gorsze wyniki z takim Interem niż on. Ale te jego zmiany i umiejętność rotacji to tragedia kompletna. Wniosków nie wyciąga żadnych. Widzimy to, wszystkie te mecze przegrywamy w identyczny niemalże sposób. Brawa że trzyma drużynę w ryzach po takich meczach, ale on jest główną przyczyną tych historii, bo to każdy z nas widzi, że to są powtarzalne aspekty i trener do tej pory nie znalazł antidotum na to. Moim zdaniem z tą kadra nie powinno się to tak często zdarzać, szczególnie w ważnych meczach. Wiadomo kiepska forma Lautaro nie pomaga, Asslani jest oczywisty, trochę kontuzji, ale kto przed tym meczem był w lepszej sytuacji? My czy Milan? Nie wszystko gra, ale Szymon nie pomaga często w kluczowych momentach, a wręcz przeszkadza. Musi to poprawić by być najlepszym.
I cały ten finał trochę go obnażył. Miał być na równi z legendami i rekordem trofeów jak trener Interu. Oby przebił te 8 tytułów z nawiązką. Ale dostaliśmy bęcki w meczu pod kontrolą. A graliśmy o puchar pustyni.
Tracę trochę nadzieję, że Szymon w końcu nauczy się kontrolować ważne mecze i wyzbędzie się tendencji do incydentów
Zieliński też nie wydaje się , że zostanie wkomponowany .
jaki Asllani jest cienki każdy wie ale Frattesi i Zieliński powinni być w stanie zastąpić podstawowych pomocników . Jedyne rozwiązanie jakie widzę , to musimy mieć 5 równorzędnych pomocników i jakoś Inzaghi musi to załatwić ze nie będzie takiej luki między nimi . 5 zawodników musi wychodzić w pomocy rotacyjnie w pierwszym składzie i każdy z nich musi grać na podobnym poziomie .
A może zmiennicy którzy wchodzą na końcówki dają w tym sezonie dupy.
Taki Fratte w ubiegłym sezonie decydował wyniki meczów w końcówce, w tym jest trzeba to nazwać wprost w słabej formie, czy to z ławki czy jak miewa okazje grać od początku.