
Po historycznym, pierwszym punkcie zdobytym w Lidze Mistrzów — po remisie z Pafosem — trener Kairatu Almaty, Rafael Urazbakhtin, nie ukrywał zadowolenia z postawy swojego zespołu, ale jednocześnie podkreślił, że jego drużyna celuje wyżej.
- Powinniśmy byli lepiej wykorzystać przewagę jednego zawodnika, więc jest pewien niedosyt. Trzeba jednak oddać rywalom sprawiedliwość: mają doświadczenie w tych rozgrywkach, a mimo gry w osłabieniu przeciwko Olympiakosowi, potrafili z nami zagrać solidnie. W końcówce mieliśmy trochę szczęścia w obronie.
Teraz przed drużyną z Kazachstanu jedno z najtrudniejszych wyzwań w historii klubu — wyjazd na San Siro i mecz z Interem Mediolan 5 listopada. Mimo różnicy potencjału, Urazbakhtin nie zamierza przyjmować defensywnej postawy:
- Nie kalkulujemy, ile punktów musimy zdobyć. Przygotowujemy się do każdego meczu tak, jakby był finałem. Chcemy pokazać naszą wartość, grać bez strachu i nie być tylko widzami. Jeśli zachowamy odwagę i charakter, punkty same przyjdą.
Trener Kairatu podkreślił też znaczenie występów kazachskich klubów w Europie:
- Musimy zdobywać doświadczenie w takich meczach, bo nasza liga jest ograniczona. Zawsze powtarzam, że wszystkie nasze kluby powinny dążyć do gry w fazach grupowych europejskich pucharów. To jedyna droga, by rozwijać ligę, zawodników i całą piłkę w Kazachstanie.
Komentarze (1)