
Gazety z Półwyspu Apenińskiego chwalą pracę Adrei Stramaccioniego, bez którego Inter z całą pewnością nie wygrałby sobotniego szlagieru z Juventusem.
Dziennikarze nazywają Stramę „sekretną bronią Morattiego”, którą włoski prezydent użył w najodpowiedniejszym czasie. Eksperci są przede wszystkim pod wrażeniem zmian w formacji defensywnej Nerazzurrich, Stramaccioni umiejętnie przeszedł na system gry trzema stoperami, czego próbował wcześniej Gian Piero Gasperini, jednakże z katastrofalnym skutkiem.
Dlaczego więc Stramie udało się zmienić filozofię gry? Sam zainteresowany przyznaje, że nigdy nie narzuca niczego na siłę piłkarzom, a raczej wysłuchuje ich, przygląda się im i szuka dla nich optymalnych rozwiązań. Piłkarz musi czuć się na boisku dobrze i naturalnie, a gracze Stramaccioniego czerpią wyraźną przyjemność z gry.
Komentarze (7)