
Świetne spotkanie na zakończenie 5. kolejki Serie A zaserwowali nam gracze zarówno Interu, jak i Fiorentiny. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych Waltera Mazzarriego, którzy po wielkich emocjach wygrali 2:1. Do siatki trafiali Esteban Cambiasso i Jonathan, natomiast dla Fiołków z rzutu karnego trafił Giuseppe Rossi.
Od samego początku spotkanie obfitowało w sytuacje bramkowe. W 9. minucie groźną akcję przeprowadził Hugo Campagnaro z Ricardo Alvarezem, jednak ten drugi nie sięgnął ostatecznie futbolówki. Minutę później akcję w rewanżu poprowadziła Viola, a strzału spróbował Rossi, jednak świetną interwencją popisał się Samir Handanović. Trzy minuty później Inter wyprowadził jedną z pierwszych realnych szans na wyjście na prowadzenie. Kontra pięciu Nerazzurrich na dwóch obrońców Fiołków zakończyła się jednak uderzeniem Taidera w boczną siatkę. W 20. minucie swoją szansę na bramkę miał Joaquin po podaniu od Rossiego, jednak górą znów był świetnie spisujący się dzisiaj Handanović. Od tego momentu to Fiorentina przejęła kontrolę nad spotkaniem. Strzałów próbowali Valero i Joaquin, a także Rossi i Pasqual. W odpowiedzi przyszedł tylko zablokowany strzał Guarina. W 37. minucie groźnie w pole karne wpadł Rickardo Alvarez, jednak jego uderzenie zostało zablokowane wślizgiem obrońcy i piłka ostatecznie wylądowała w rękach Neto. Do przerwy remis 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się ofensywnym natarciem Interu. W 49. minucie strzału spróbował Guarin, a futbolówkę z trudem na rzut rożny sparował Neto. Po wybiciu obrońców dośrodkowania Alvareza piłka spadła przed pole karne, gdzie Kolumbijczyk znów spróbował uderzenia. Uderzenia, do jakich nas przyzwyczaił - w trybuny. Pięć minut później kolejny raz uderzał Valero, jednak i tym razem świetnie spisał się Samir Handanović. W 59. minucie Juan Jesus sfaulował w polu karnym Joaquina, a sędzia bezsprzecznie podyktował rzut karny. Do wykonania jedenastki podszedł Giuseppe Rossi, który pokonał Słoweńskiego bramkarza strzałem w prawy dolny róg bramki. Viola na prowadzeniu. Inter zaczął napierać. W 64. minucie świetnie w pole karne wpadł Yuto Nagatomo, minął dwóch zawodników i uderzył na bramkę Brazylijczyka, który pewnie złapał futbolówkę. Trzy minuty później w otoczce gwizdów niezadowolenia z boiska zszedł Guarin. Kolumbijczyk jednak zamiast wykazać się skruchą nakręcał kibiców jeszcze bardziej. Fani nie pozostawali mu dłużni. W 71. minucie Inter doprowadził do wyrównania. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Esteban Cambiasso, który uderzeniem popularnymi "nożycami" doprowadził do wyrównania. Na tablicy wyników Stadio Giuseppe Meazza - Inter 1:1 Fiorentina. Sześć minut później znany ze swoich świetnych strzałów z dystansu Ilicić chciał sprawdzić Samira, jednak piłka minęła bezpiecznie bramkę. Minutę później w świetnej sytuacji znalazł się po raz kolejny Ilicić. Tym razem miał okazję przetestować Słoweńskiego bramkarza, który swój egzamin zdał celująco. W 82. minucie na 2:1 wynik ustalił Jonathan. Brazylijczyk uderzył potężnym wolejem w róg bramki bezradnie interweniującego Neto. Cztery minuty później mogło być już 3:1, jednak samolubnie zachował się Pereira, który w sytuacji dwóch na jednego wolał do końca grać sam zamiast podać do Rodrigo Palacio. W drugiej minucie doliczonego czasu miała miejsce ostatnia możliwość Fiorentiny na wyrównanie. Strzał Massimo Ambrosiniego obronił jednak fenomenalny w dzisiejszym spotkaniu Samir Handanović.
Następny sprawdzian czeka na podopiecznych Interu podczas niedzielnego spotkania z Cagliari. Jak na chwilę obecną Inter z bilansem bramkowym 15:2 zajmuje drugie miejsce w tabeli zaraz za liderującą AS Romą.
Inter 2:1 Fiorentina
Strzelcy: 71' Cambiasso, 82' Jonathan - 59' Rossi (r.k)
INTER (3-5-1-1): Handanovic; Campagnaro, Ranocchia, Juan Jesus; Jonathan, Guarin, Cambiasso, Taider, Nagatomo; Alvarez; Palacio.
Trener: Mazzarri.
FIORENTINA (4-3-2-1): Neto; Tomovic, Rodriguez, Savic, Pasqual; Borja Valero, Ambrosini, Aquilani; Joaquin, Matias Fernandez; Rossi.
Trener: Montella.
Komentarze (44)
Ogólnie w tym meczu JJ mi się podobał miał kilka przechwytów i rajdów jedynie karny na minus który moim zdaniem był i kropka
Rano super, Campa też
Guaro słabo nie powinien gestykulować przy zejściu
Taider moim zdaniem dobrze zagrał do pewnego momentu w drugiej połowie gdzie widać po nim było już brak sił i to też słuszna zmiana
JJ sporo akcji idzie jego strona, prawa z Jona i Campa lepiej funkcjonuje, ktos narzekal ze Jona sie obsral przy kolejnym silnym rywalu,a dla mnie kozaczyl,nie dosc ze gol, to widac jego dynamikie,podlaczanie sie pod gre, jak ktos go minie, Campa czysci
Fredi slabiutko,jeden strzal i to wszystko, sporo fartu mielismy bo po golu,nie szlo nam najlepiej
Pereira po raz kolejny udowadnia ze to jezdziec bez glowy,zamiast puscic pilke do Palacio ktory byl przed nim ale na wlasnej polowie ,nie bylo by spalonego, to on pedzi i co sieka prosto w bramkarza
ktos napisla ze Cuchu ukuje, brawo ale siata, a jeszcze wieksze dla Campy za wygrana glowke, on n ie jest najwyzszy a wygrywa wszystkie pojedynki, umie sie ustawic, JJ i Rano tez glowa super,ale oni to sa wysocy
Trochę niepotrzebnych błędów było, ale najważniejsze że kolejne 3 pkt. ugrane
Już się nie umiem doczekać pojedynku z Romą, chociaż wiem że jeszcze po drodze Cagliari, którego też nie wolno zlekceważyć
Kolejny raz świetnie zagrał Alvarez i Hugo. Jonathan też bardzo dobrze, gola strzelił w stylu Maicona.
PS. Kiedy doczekam się belfodila ?