
Zakończyło się spotkanie Ericka Thohira z zarządem Interu Mediolan, między innymi Marco Branką. Oto co miał do powiedzenia dyrektor sportowy Nerazzurrich.
Jakie wrażenie zrobił na Tobie nowy prezydent?
Bardzo dobre, ma w sobie dużo entuzjazmu i to powinno wystarczyć.
Rozmawialiście o projekcie, czy należy coś zrestrukturyzować?
Nie powiem nic nowego, dzisiaj wytyczne zostały ustalone na to, jak chce aby zespół był zbudowany.
Czy dowiemy się, jakie są te wytyczne?
Nie, nie teraz. W najbliższych dniach powiemy więcej. Nie ustaliliśmy jeszcze szczegółów. Było na to za mało czasu i rozmawialiśmy tylko ogólnie.
Thohir potwierdził zaufanie w Mazzarriego, co jest ważne.
Tak, zawsze uważałem, że rozwaga opiera się na tym, co się mówi, a nie co się myśli.
Co zmieniło się w sposobie Twojej pracy?
Nie potrafię dokładnie odpowiedzieć po zaledwie kilku dniach. Myślę, że różnice uwidocznią się z czasem.
Thohir mówił o finale Ligi Mistrzów w 2016 roku. Czy jest to realny cel do spełnienia?
Myślę, że trzy lata to wystarczający czas. Budowanie wielkiej drużyny zawsze polega na tym samym: być konkurencyjnym, walczyć o wielkie rzeczy do samego końca. Cele tak wielkiej drużyny jak Inter zawsze są takie same.
Czy będziesz działać podczas zimowego mercato?
Jeszcze o tym nie dyskutowaliśmy. Najpierw musimy odpowiednio ocenić działanie każdej cząstki zespołu i odpowiednio reagować.
Czy macie zaplanowanie spotkanie w tej sprawie po jego powrocie pod koniec listopada?
Tak.
Z Massimo Morattim łączyła Cię szczególna więź. Czy chciałbyś mu coś powiedzieć?
Nie muszę robić tego publicznie, wciąż jest dla mnie honorowym prezydentem. Zrobił coś wspaniałego dla fanów Interu, przed jego przybyciem był długi okres, w którym Inter nie wygrywał zbyt wiele. Wymagało to czasu, pasji i osobistego wkładu. Ze sportowego punktu widzenia, z pewnością należy mu się ogromna wdzięczność.
Wiele ostatnio mówiło się o Twojej przyszłości.
Wydaje mi się, że to Wy więcej o tym mówiliście, niż ja nawet myślałem. To oczywiście jest właściwe, ponieważ to nieodłączna część tego zawodu. Nie myślałem za wiele o tym, skupiam się raczej na wykonywanej pracy dla dobra zespołu.
A więc chciałbyś zostać?
Tu nie chodzi o chęci. Po prostu przywykłem już do dawania z siebie wszystkiego dla klubu.
Czy kontaktowały się z Tobą inne kluby?
Nie, nie było żadnych kontaktów.
Młodzi zawodnicy wciąż są ważni dla Interu?
Zawsze byli ważni, dostawali szansę do gry zawsze, kiedy byli na to gotowi, a Inter nie jest drużyną, w której łatwo się gra ze względów technicznych oraz presji.
Oznacza to, że projekt Interu będzie opierał się głównie na młodych zawodnikach?
Zbyt częste mówienie o młodych graczach sprawia, że spada na nich większa odpowiedzialność, ponieważ kiedy wychodzą na boisko i nie spełniają oczekiwań, ta odpowiedzialność spada również na tych, którzy dopuścili ich do gry. Kibice muszą ufać klubowi w kwestii rozwoju młodzieży.
Komentarze (7)