
Kto napsuje trochę krwi, a kto odda krew za klub. Jakich piłkarzy lubią włoscy trenerzy, który młody talent to „drobnica”, kto wzoruje się na Barcelonie, a kto nie pojedzie na... mecz o Superpuchar. I wiele, wiele innych. Zapraszam na obszerny wywiad z jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym) ekspertem Serie A w Polsce. Z komentatorem Canal +, dziennikarzem „Piłki Nożnej” - Tomaszem Lipińskim.
Cały wywiad możesz przeczytać TUTAJ
Czytaj również na moim blogu - murawa.bloog.pl
Inter w tym sezonie będzie grał tylko w Lidze Europejskiej. Jak Pańskim zdaniem „Nerazzurri” potraktują te rozgrywki – jako promocję młodych piłkarzy bez względu na wynik czy może czarno-niebiescy jednak powalczą o triumf w tych rozgrywkach?
Myślę, że to będzie jak z wszystkimi włoskimi drużynami. Im wyżej tym poważniej będą traktowali. Dużo będzie też zależało od tego jak będzie szło w lidze, bo priorytetem w tym sezonie dla Interu będzie na pewno odzyskanie mistrzostwa. Jeśli w okolicach stycznia, lutego okaże się, że szanse na mistrzostwo nie są zbyt duże i pozostanie walka o Ligę Europejską to pewnie tymi rozgrywkami Inter będzie chciał ratować sezon. Priorytetem Scudetto, dopiero w dalszej kolejności Liga Europejska.
W pierwszej fazie – grupowej, kiedy będą mieli pewnie słabszych przeciwników Stramaccioni z pewnością będzie próbował innych wariantów – potraktuje to jako pole eksperymentalne. Jeśli jednak dojdzie do ćwierćfinałów, półfinałów to już wtedy będzie gra na 100%.
Podczas tego mercato Inter przechodzi rewolucję. Odeszli między innymi Lucio i Forlan, raczej na pewno odejdą Cesar czy Maicon. Do Mediolanu przyszli natomiast Handanović, Silvestre, Mudingayi, Palacio. Jak oceni Pan te ruchy transferowe „Nerazzurrich”?
Handanović na pewno jest świetny i strata Julio Cesara na rzecz Samira to żadna strata, bo jeden wielki zastępuje drugiego wielkiego. Po Palacio też można sobie wiele obiecywać, ale myślę, że to transfer o rok za późno – jak chciał go rok temu Gasperini to już wtedy powinien trafić do Interu i byłoby dużo lepiej. Ja ciągle jeszcze na coś liczę i na pewno to nastąpi. Przydałby się prawy obrońca, jakiś napastnik, pomocnik. No jest Mudingayi...
Stramaccioni „ślepo wierzy” w Sneijdera – sytuacja jak w tamtym sezonie, w którym Wesley rozegrał 50% meczów. To nie wróży zbyt dobrze. Nie jest to karta ubezpieczeniowa dla Interu. Ja myślę, że Moratti na pewno jest w stanie jeszcze sprowadzić do końca sierpnia dwóch zawodników, którzy trafią do podstawowego składu.
Właśnie – jak oceni Pan transfer Gaby'ego Mudingayi'a. W ogóle skąd pomysł na zakontraktowanie akurat tego zawodnika, który nigdy wielką gwiazdą nie był, a ma już niemal 31 lat?
Włoscy trenerzy lubią takich piłkarzy. Może rzeczywiście Mudingayi trochę za późno trafił do takiego klubu jak Inter. No, ale Muntari, Asamoah i jeszcze paru innych takich ciemnoskórych, środkowych pomocników – tak nomen omen, którzy są tylko od „czarnej roboty” – zawsze byli lubiani. Gaby się po prostu przyda na takie mniej ważne mecze, kiedy inni są zmęczeni. Na pewno będzie biegał, będzie walczył, zresztą sam mówił, że „będzie wypruwał sobie żyły, odda krew za Inter”. To jest dla niego ostatnia szansa i wielkie wyzwanie, zatem może rzeczywiście taki piłkarz będzie przydatny. We Włoszech po prostu takich piłkarzy lubią. Nawet w największych klubach dla takich „robotników” jest miejsce.
Mówi się, że Juve szykuje wymianę z Interem. Pazzini – Quagliarella. Jak Pan uważa, który klub wyszedłby lepiej na tej transakcji?
To jest moja subiektywna ocena, bo oczywiście wszystko zależy od trenera – jaką taktyką gra, jakiego potrzebuje napastnika w danym momencie. Jeśli Conte uzna, że ma dwóch takich zawodników jak Quagliarella i że potrzebuje Pazziniego to oczywiście dla niego lepszy jest Pazzini. Mi zawsze podoba się bardziej taki napastnik jak Quagliarella – kombinacyjny, techniczny, potrafiący strzelać fantastyczne gole właściwie z niczego. A Pazzini to piłkarz taki trochę brytyjski – oczywiście też ma swoje atuty. Ja wolę jednak napastnika grającego po włosku – technicznie, finezyjnie i tak dalej.
W ubiegłym sezonie w barwach Espanyolu spisywał się bardzo dobrze, teraz podczas przygotowań do nowego sezonu również zachwycał – mowa o Philippe Coutinho, który mimo zaledwie 20 lat może zostać największym objawieniem ligi i siłą napędową Interu.
I właśnie tego bym sobie życzył. Bez wątpienia tej lidze potrzebne są młode, nowe gwiazdy. Odeszły te stare – kończąc karierę albo zostając sprzedane. Ten sezon będzie sezonem na odkrywanie nowych gwiazd i Coutinho jest kandydatem na jedną z nich. On ma wielki potencjał. Może rzeczywiście trochę za wcześnie trafił do Interu, został „rzucony na głęboką wodę”. Jednak go wypożyczono, w Mediolanie poczekali i teraz jeśli się nie spali psychicznie i wytrzyma fizycznie – bo to w końcu „drobnica”– to tak, jak najbardziej. Jeśli dziś ktoś by się mnie spytał czy to będzie jedna z gwiazdek nowego sezonu to postawiłbym właśnie na niego.
Lucas to transferowe marzenie Massimo Morattiego. São Paulo stawia jednak zaporowe ceny. Czy brazylijski klub nie przecenia swojego gwiazdora żądając za niego sum w granicach 40 mln euro? I czy właściciel Interu spełni swoje marzenie i ściągnie do Mediolanu Lucasa?
Tego się nigdy nie wie – czy przecenia czy nie przecenia – bo ceny za piłkarza są brane „z kosmosu”. W Brazylii chyba jednak zdają sobie sprawę, że nikt od nich nie kupi piłkarza za taką sumę. Najpierw musi sprawdzić się w jakimś klubie europejskim, a dopiero później ta cena może zostać znacznie wywindowana. I oni na pewno też zejdą z proponowanej kwoty. Nie widziałem tego piłkarza w akcji, nie jestem w stanie powiedzieć czy jest wart nawet 20 mln czy nie jest wart. Skoro jednak Inter się nim interesuje to jest to pewnie niezły piłkarz. Naprawdę jednak nie jestem w stanie nic konstruktywnego o nim powiedzieć, poza tym, że słyszałem, że jest to jeden z priorytetów transferowych Interu na to mercato.
[…]
Kto jest Pańskim faworytem do mistrzostwa w zbliżającym się sezonie Serie A?
Chciałbym żeby wygrała Roma. Żeby wygrał Zeman, który jest moim ulubionym szkoleniowcem, którego bardzo cenię i uważam za świetnego, kapitalnego gościa. Chciałbym, żeby w futbolu było więcej takich ludzi jak on. Życzyłbym sobie, żeby wygrała Roma, ale nie sądzę, żeby zdołała zdobyć Scudetto. Myślę, że Juventus – w tym momencie najwięcej przemawia za Juventusem.
ROZMAWIAŁ: DOMINIK POPEK
Komentarze (20)
Co za różnica komu kibicuje Lipiński... Dominho się napracował, poświęcił swój czas. Wywiad to nie takie hop siup. <br />
Mi się podoba. Gratki! <img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" />
Nie musisz przepadać za włoskimi trenerami, ale fakty są takie, że to najwybitniejsi fachowcy na świecie. Nie mówię oczywiście o ograniczonych Ranierim czy Delnerim... . Wystarczy spojrzeć chociażby na ostatni sezon - liga włoska, angielska, liga mistrzów, wicemistrzostwo francji, kwalifikacja do euro z irlandią, wicemistrzostwo europy.
<br />
Dzisiaj Juve jest sądzone jutro może być któryś klub z Mediolanu.
<br />
...i tu jest odpowiedź dlaczego ja nie przepadam za włoskimi trenerami
<br />
Jeszcze raz brawa <img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" />