
Po spotkaniu finałowym Ligi Mistrzów w Stambule zawodnicy Manchesteru City udzielili pomeczowych wywiadów. Oto co w nich powiedzieli piłkarze zwycięskiego zespołu:
Bernardo Silva:
- Inter to naprawdę świetna drużyna, dlatego znaleźli się w finale. To nie był przypadek i naprawdę postawili nas w trudnej sytuacji. Nie graliśmy dobrze, ale wygraliśmy. To jest najważniejsze.
Rodri:
- Chciałbym zapytać drużyny Realu, Bayernu i Barcelonę, drużyny które zdobyły tyle mistrzostw, jak długo same czekały na swój pierwszy triumf w tych rozgrywkach. Jesteśmy młodym klubem. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale zasłużyliśmy na tego gola. To był nasz cel na ten sezon i ciężko na niego pracowaliśmy.
Manuel Akanji:
- Jestem bardzo szczęśliwy. Chciałem świętować to trofeum razem z moimi kolegami z drużyny. W finale trzeba wygrywać mecze, cieszę się, że nam się to udało bo w takim meczu wszystko może się zdarzyć. Mieli swoje szanse na zdobycie goli. Spodziewałem się właśnie takiej drużyny Interu. Wiedzieliśmy, że mogą być niebezpieczni. Na szczęście nie zdobyli dziś bramki.
Gundogan:
- Przegrałem dwa finały Ligi Mistrzów. Wiem co to znaczy być pokonanym. Chcę pogratulować Interowi, ponieważ mieli świetny sezon, grając świetny futbol. Mają niewiarygodną drużynę i chcę to powiedzieć. Goniłem za tym pucharem przez dziesięć lat, od porażki z Bayernem w Dortumndzie. Teraz staram się cieszyć wszystkim. Dziś jestem najszczęśliwszą osobą. Mój ostatni mecz w City? Szczerze mówiąc, nie wiem. Nic nie zostało jeszcze postanowione. Porozmawiamy jeszcze o mojej przyszłości.
De Bruyne:
- Robiłem co mogłem, dopóki mogłem, a potem maksymalnie zaufałem kolegom z drużyny. Zupełnie inaczej, niż dwa lata temu. To było coś, czego chciałem od lat i w końcu mi się to udało. To jest niesamowite.
Haaland:
- Naprawdę to niesamowite. Wygraliśmy potrójną koronę. Nie mam nic do dodania. Wszystko fantastycznie, tyle emocji. Moment, który zapamiętam do końca życia.
Komentarze (1)