
W przeddzień półfinałowego meczu Ligi Mistrzów, w którym Barcelona zmierzy się u siebie z Interem Mediolan, skrzydłowy Blaugrany, Lamine Yamal, udzielił odpowiedzi na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej.
Jak podchodzisz do tego spotkania?
- To pierwszy półfinał Ligi Mistrzów w moim życiu. Bardzo chcę wygrać i dam z siebie wszystko w tym meczu.
Dlaczego przed wielkimi meczami publikujesz coś w mediach społecznościowych?
- Robię to, żeby zabić czas i się trochę oderwać. Robię to po prostu z nudów...
Co mówisz tym, którzy twierdzą, że jesteś trochę arogancki?
- Nie mam nic do dodania na ten temat..
Który kolega z drużyny zaskoczył cię najbardziej?
- Inigo i Frenkie (De Jong) prezentują niesamowity poziom. Nie mają może takiego znaczenia jak ja czy Pedri, ale rozgrywają znakomity sezon.
Uścisnąłeś ręce wszystkim rywalom Realu po finale. Jak chciałbyś być zapamiętany?
- Jako piłkarz, za to, że byłem dobrym piłkarzem, a jako człowiek, za to, że mnie szanowano i byłem pełen szacunku, tak jak mnie wychowali moi rodzice.
Co analizowałeś na temat Interu?
- Wszyscy wiedzą, że są silni w obronie i kontratakach. Pokazali to w Lidze Mistrzów. Ale my też jesteśmy dobrzy w dryblingu, będziemy musieli grać jak zawsze i zrobić wszystko, aby przejść dalej.
Jutro zagrasz swój 100 mecz w Barcelonie, z czego jesteś dumny?
- W moim wieku niewielu grało tak wiele meczów dla Barcelony. W takim klubie łatwo jest być zmotywowanym, ale najważniejszą rzeczą jest utrzymanie ciągłości. To co najbardziej cenię, to jak gram w moim wieku.
W wieku 17 lat już wszystko wygrałeś, brakuje ci tylko Ligi Mistrzów. Czy kiedykolwiek myślałeś o tym i czy kiedykolwiek obawiałeś się, że przeciwnicy cię powstrzymają?
- Nie, jestem zmotywowany, by zagrać dobrze. Mecz już prawie nadszedł, ale już dawno porzuciłem swoje obawy.
Czy czujesz presję?
- Nie nazwałbym tego presją, w Pucharze Króla mieliśmy pozytywne doświadczenie i cieszę się, że mogę to przeżyć ponownie. Czuję, że muszę żyć chwilą.
Przeciwko Realowi Madryt można było poczuć, że jesteście w stanie pokonać każdą przeszkodę. Czy macie to samo odczucie w zespole?
- Ostatnio cierpieliśmy fizycznie z powodu tempa gry i intensywności, byliśmy bardzo zmęczeni, ale na koniec, kiedy jesteś w finale przeciwko Realowi Madryt, twoje serce robi więcej niż nogi. W poprzednich sezonach tego brakowało, ale nie tym razem.
Jak oceniasz słabszy okres Interu?
- Myślę, że grają w półfinale Ligi Mistrzów, to nie jest to samo co rozgrywki ligowe. To będzie skomplikowany mecz, nie ma on nic wspólnego z ligą.
Co sprawiło, że czułeś się bardziej nerwowo, awaria prądu czy ten półfinał?
- Awaria prądu sprawiła, że wszyscy byliśmy zdenerwowani, ale teraz myślimy tylko o półfinale.
W twoim wieku Messi rozegrał 7 meczów dla Barcelony, a ty zaraz osiągniesz 100. Jak się czujesz w kontekście tego porównania?
- Nie porównuję się z nim, zostawiłbym to. Myślę tylko o tym, by codziennie się poprawiać. To porównanie nie ma sensu, chcę być tylko sobą. On jest najlepszym piłkarzem w historii.
Czy czujesz, że to może być twoja era? Messi nigdy nie strzelił bramki przeciwko Interowi.
- Zobaczymy, czy mi się uda, mam nadzieję… Wierzę, że to będzie era Barcelony. Messi i tak strzelił bramki wielu innym drużynom.
Jak radzisz sobie z takim talentem w tak młodym wieku?
- Myślę, że w piłce nożnej nie ma wieku, ocenia się jakość i mentalność każdej osoby. Udowadniamy to, jesteśmy bardzo młodzi, a gramy na bardzo wysokim poziomie.
Czy jest jakiś zawodnik Interu, którego lubisz bardziej niż innych?
- Lautaro to jeden z tych, których lubię najbardziej. Również Barella. Inter gra bardzo dobrze, kiedy ma piłkę, są silni defensywnie i dobrzy w kontratakach.
Jaką radę dał ci Raphinha?
- Dał mi radę, której potrzebowałem w tamtym czasie, ale to osobista sprawa. Jest weteranem, który ma ogromne doświadczenie, a dla nas, młodych graczy, jest ważne, że taki zawodnik interesuje się tobą.
Jakie znaczenie ma zwycięstwo w barwach Barcelony dla zawodnika z La Masii?
- Jako dzieci przeżyliśmy zwycięstwo w 2015 roku i widzieliśmy ten puchar. Jesteśmy w Barcelonie, bo naprawdę nam zależy. Nie jest to to samo wygrać lub zagrać w El Clasico dla kogoś, kto wychował się w Barcelonie.
Komentarze (2)