
Javier Zanetti, wiceprezes Interu Mediolan, wyraził uznanie dla trenera PSG Luisa Enrique przed zbliżającym się finałem Ligi Mistrzów. Zapowiedział również, że latem klub planuje wzmocnienia, które obejmą kilku znaczących piłkarzy. Zanetti odniósł się także do niezwykłej passy Interu w obecnej edycji Champions League, która nabrała tempa od ćwierćfinałów, pełnych późnych goli i niezłomnych występów.
Nerazzurri po raz drugi w ciągu trzech sezonów dotarli do finału, pokonując po dramatycznym dwumeczu m.in. Barcelonę.
— Szczerze mówiąc, myślałem, że to będzie bardzo trudne, zwłaszcza patrząc na przebieg meczu — przyznał Zanetti w rozmowie z ESPN. — Inter wyglądał na wyczerpanego. Futbol daje wielkie emocje, a ta drużyna zawsze wierzy do końca. Jesteśmy zespołem, który budzi szacunek — szczególnie za konsekwencję, jaką pokazujemy od lat. Nawet po przegranym finale z Manchesterem City pokazaliśmy się z dobrej strony. Takie są finały.
— Faza grupowa poszła dobrze, przegraliśmy tylko jedno spotkanie — w ostatniej minucie z Bayerem Leverkusen. Potem przyszedł ćwierćfinał z Bayernem, drużyną o wielkiej tradycji w Lidze Mistrzów. A potem Barcelona — zespół z wyraźną tożsamością, młodymi talentami i zdolnością do tworzenia sytuacji z niczego. Było bardzo trudno, ale gdy Inter atakuje, robi to skutecznie. Strzeliliśmy siedem bramek przeciwko Barcelonie.
Skupiając się na nadchodzącym finale, Zanetti nie szczędził pochwał dla szkoleniowca PSG:
— Jesteśmy z Inzaghim już od czterech lat. Inter zawsze jest kandydatem do tytułu i cieszy się szacunkiem. Dla nas kluczowe było dotarcie do finału.PSG to silna drużyna. Bardzo podziwiam Luisa Enrique — nadał im wyraźną tożsamość, dlatego są dziś w tym miejscu.
Zanetti odniósł się również do planów Interu na letnie okno transferowe:
— W tej chwili wszyscy wciąż jesteśmy na fali emocji po tym, co się wydarzyło. Ale już wkrótce nadejdzie czas, by usiąść i zacząć planowanie nowego sezonu. Dzięki doświadczeniu, które zebraliśmy w tych spotkaniach — i tych, które jeszcze przed nami — z pewnością dojdzie do wzmocnień. Prawdopodobnie do drużyny dołączą też nazwiska o dużym kalibrze.
Komentarze (16)
Po 2010 syte koty zaczęły nieprawdopodobny zjazd ambicjonalny i teraz może być podobnie.
2/3 nazwiska do rywalizacji o 1 skład i kolejne jako mocni rezerwowi to takie minimum.
Póki jest Cobra trzeba ufać i powinno być dobrze
Gdybyśmy mieli dwie równe jedenastki to kwestia mistrzostwa Włoch byłaby już rozwiązana.
Na naszą korzyść oczywiście.
Mamy wielu gości na wysokim poziomie, ale potrzebujemy ich jeszcze kilku by swobodnie grać na trzech frontach.