
W pomeczowym wywiadzie dla platformy DAZN swoje przemyślenia na temat błędów sędziowskich popełnianych w ostatnim czasie przeciwko Interowi wygłosił Simone Inzaghi. Włoski szkoleniowiec Nerazzurrich nie krył swojej irytacji w związku z niektórymi, boiskowymi sytuacjami.
- Nie mogę nie pochwalić dzisiaj mojej drużyny. Niestety nie udało nam się wyjść poza pewne epizody w postaci słupków, nieuznanych goli oraz dziwnej decyzji związanej z brakiem rzutu karnego. Mimo to udało nam się ostatecznie zremisować, ale chciałbym również pogratulować Milanowi, który w tym meczu nawet przez sekundę się nie poddał.
- VAR? Nie chcę o tym mówić, ponieważ to bardzo obszerny temat. Jesteśmy jednak po meczu z Bologną, po finale w Rijadzie. Teraz to spotkanie. Na boisku tego dobrze nie widziałem, potem jednak obejrzałem powtórkę. Nie wiem jakie są wytyczne. Rozumiem, że sędzia był zasłonięty, ale ktokolwiek siedzi przed monitorem, nie może nie wezwać do obejrzenia tej sytuacji. Wiem, że każdy popełnia błędy, ale to czwarta czy piąta taka decyzja. W takich sytuacjach zaczynam się denerwować.
- Strach w pierwszej połowie? Zawsze na przeciwko stoi przeciwnik. W pierwszej połowie oddaliśmy mało strzałów. Dwa gole zostały anulowane, ale musieliśmy w lepszy sposób atakować z głębi pola. Na pewno w ostatecznym rozrachunku zasłużyliśmy na coś więcej, niż remis. Trzymamy głowy nisko, pracujemy dalej, ponieważ chcemy kontynuować naszą drogę w ten sposób.
- Zalewski? Wszedł i dał nam jakość, którą posiada. Jestem szczęśliwy, on był gotowy dopiero dziś rano, ale na pewno jeszcze nam pomoże. W pierwszej połowie nie chcieliśmy dopuścić do wznowienia gry i straty piłki, a jedno z takich zagrań kosztowało nas bramkę. Mogliśmy lepiej poruszać się z piłką i grać lepiej, ale to wciąż derby i siedemnasty mecz w ciągu niecałych dwóch miesięcy.
Komentarze (8)
Nie zwalać winy na sędziów bo nie o to chodzi , ale rzucić światło na ewidentny problem w temacie rzetelności i jakości pracy świadczonej przez tych panów.
Ktoś taki McTomminay byłby spoko