Wiele wskazuje na to, że Alexis Sanchez rozpocznie dzisiejszy mecz z Fiorentiną w wyjściowym składzie tworząc duet napastników z Romelu Lukaku. Będzie to dla Chilijczyka okazja na przełamanie niemocy strzeleckiej.
Sanchez został przez część osób skrytykowany po meczu z Juventusem za brak wykorzystanej sytuacji bramkowej po błędzie defensywy Starej Damy. Jednakże generalnie jego wtorkowy występ mógł zostać odebrany pozytywnie, ponieważ oprócz tego pudła wyglądał na placu gry dobrze, kreując partnerom dużą liczbę sytuacji bramkowych.
Obok braku skuteczności Alexisa nie można jednak przejść obojętnie. Zawodnik został obdarzony w Mediolanie dużym kredytem zaufania, dostając wysoki, trzyletni kontrakt (7,5 mln euro) będąc głównie rezerwowym. Na pozostanie w Mediolanie zapracował sobie przede wszystkim bardzo dobrą grą po wznowieniu rozgrywek w lipcu. W całym poprzednim sezonie Chilijczyk spędził na murawie nieco ponad 1300 minut, zdobywając 4 bramki i notując aż 10 asyst. Trzeba zaznaczyć również, że dużą część poprzedniego sezonu Sanchez spędził lecząc kontuzję.
W obecnym sezonie liczby dla Alexisa są jednak jak na razie bezlitosne. Spędził on dotychczas na boisku 1067 minut, podczas których zdobył zaledwie dwie bramki i zanotował cztery asysty. Swojego ostatniego gola 32-letni napastnik zdobył 28 listopada, w meczu przeciwko Sassuolo. Od tego czasu minęło ponad 600 minut spędzonych przez niego na murawie, podczas których mógł podobać się jedynie w czasie napędzania akcji ofensywnych. Jednakże zaledwie dwie zdobyte w tym sezonie bramki to jak na pierwszego zmiennika duetu Lukaku-Martinez zdecydowanie za mało.
Komentarze (6)
dużo miesza, kreuje, ale liczb m u brakuje