
Pojawienie się w Formule 1 w zespole Alfa Romeo chińskiego kierowcy Guanyu Zhou może okazać się punktem zwrotnym polityki komunistycznego rządu Państwa Środka wobec finansowania profesjonalnego sportu. To dobra wiadomość dla Suning i Interu.
Chińczyk zastąpił w swoim zespole Antonio Giovinazziego. Jak wieści La Gazzetta dello Sport, rząd Chin może zmienić swoje spojrzenie na finansowanie sportu profesjonalnego, a wcześniejsze ograniczenia mogą zostać zniesione. Pojawienie się Zhou w zespole F1 może być także motorem napędowym do skierowania inwestycji finansowych chińskich władz w sport. Nie jest to jedyny pozytywny sygnał sugerujący zmiany nastawienia Chin do sportu: po raz pierwszy od 2019 roku zostanie w Shanghaiu zorganizowane GP.
Na razie chiński bank centralny wraz z innymi mniejszymi bankami jest zaangażowany w restrukturyzację długów, jakie mają właściciele Interu. Cała grupa Suning jest reorganizowana, a jej najważniejszym ogniwem dalej będzie Inter. Na razie jednak Steven Zhang i Inter podlegają ograniczeniom, a Nerazzurri są skazani na samofinansowanie. Światowe ożywienie gospodarcze po pandemii może mieć także wpływ na zmianę kursu Chińczyków. Pierwsza jaskółka, która zjawiła się w Formule 1 może sprawić, że rząd państwa zza Wielkiego Muru zmieni swoje nastawienie do finansowania sportu i spostrzeże w nim szansę na promocję kraju.
Komentarze (5)
Nawet jakby rząd Chiński zmienił stanowisko w tej sprawie to co się niby dla nas zmienia skoro Suning w niedługim czasie może być warte mniej od samego Interu...