
9. marca 1908 to data znana na pamięć każdemu kibicowi mediolańskiego Interu. 114 lat historii zapisanej w czarno-niebieskich barwach, bogata klubowa gablota ale też nieodłączny bunt, z którego narodził się nasz klub. Wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta, Interiści! Klubowe urodziny to doskonała okazja aby przypomnieć sobie jak to wszystko się zaczęło.
Marcowy wieczór przy Duomo 20
20 to numer, który - kiedy ktoś wyrwie nas ze snu w środku nocy - prędzej skojarzymy z niezapomnianym Alvaro Recobą czy grającym wczoraj z Liverpoolem Hakanem niż z najważniejszym adresem w całej historii Interu. Zacznijmy jednak po kolei: początek 20. wieku we Włoszech to okres, w którym zorganizowana piłka dopiero raczkuje, a na mapie Półwyspu Apenińskiego znaleźć możemy tylko kilka profesjonalnych organizacji. Jedną z nich jest, założony w 1899 roku, Milan Football and Cricket Club. Milan radzi sobie w krajowych rozgrywkach bardzo dobrze i krótko po rozpoczęciu działalności trzykrotnie sięga po krajowe mistrzostwo. W tym samym czasie świat sportu, a w szczególności piłki nożnej, coraz poważniej mierzyć musi się z kwestią występów na boiskach obcokrajowców. Napięcie narasta, a zarządzające graniem we Włoszech FIGC raz po raz wykazuje się nacjonalistycznymi zapędami, utrudniając grę we Włoszech zawodnikom spoza Italii. Podobne sytuacje w mediolańskim klubie, doprowadzają nas do poważnego rozłamu i marcowego wieczoru, kiedy to 9. marca 1908, grupa działaczy i sympatyków calcio spotkała się na kolacji w Restauracji L’Orologio - przy Duomo, numer 20.
Malarz futurysta i Internazionale
Uznawany za ojca Interu, Giorgio Muggiani zaczął od futurystycznych obrazów, aby karierę zakończyć jako grafik, ilustrator ale także pionier i legenda włoskiej karykatury, graficznej satyry oraz rysunkowej publicystyki. Zaprosił on do znajdującej się tuż za katedrą Duomo restauracji 43 osoby. Po długiej kolacji i wielu rozmowach, udało się zarysować wstępne założenia klubu, a także ustalić jego nazwę oraz barwy.
- Internazionale FC; klub, którego nazwa ma być wyrazem naszego poparcia dla obcokrajowców - piłkarzy i trenerów - oraz ich nieocenionego wkładu w rozwój piłki na całym świecie. Klub, który powstał aby umożliwić grę na włoskich boiskach każdemu, bez względu na to gdzie się urodził.
Oprócz uzgodnienia klubowej filozofii, działacze zgodzili się też aby barwami Interu był czarny i niebieski, co stanowiło absolutny kontrast do czerwono-czarnych strojów Milanu. Sam Muggiani wziął następnie do ręki ołówek i przy stoliku nakreślił herb klubu, wpisując litery F, C, I oraz M w dwa okręgi w klubowych barwach.
- Si chiamerà Internazionale, perché noi siamo fratelli del mondo.
Litera M w herbie identyfikowała przywiązanie i dumę z Mediolanu ale jednocześnie podkreślano, że nazwą klubu jest Internazionale, ponieważ jesteśmy braćmi całego świata (Fratelli del mondo - Brothers of the world). Już dzień później nowemu tworowi na piłkarskiej mapie Italii, powodzenia życzyła w przychylnym artykule La Gazetta dello Sport:
- Dobre chęci i szlachetne idee przyświecały założycielom. Zapowiedzi zwiastują dobrą przyszłość dla nowego klubu, którego filozofią jest otwarcie się na piłkarzy zagranicznych oraz popularyzowanie piłki nożnej wśród lokalnej młodzieży.
Niekończąca się miłość - Beneamata
Pierwsze Scudetto Inter wywalczył w drugim roku po założeniu klubu, na boisku z opaską kapitana biegał wówczas Szwajcar, a Prezydentem klubu był rodowity Albańczyk. Następnie Narazzurri na stałe wpisali się w kanon włoskiej piłki, zdobywając mistrzostwo jeszcze 6 razy w ciągu kolejnych 50 lat swojej historii. Historii, w której Inter oprócz boiskowych rywali mierzyć musiał się także z rządzącymi we Włoszech faszystami. Idee klubu okrzyknięte zostały wrogą agendą, a sam Inter musiał zgodzić się na fuzję z lokalną Ambrosianą i to pod taką nazwą występował do 1943 roku. To właśnie w tych ciężkich dla klubu czasach w Mediolanie najjaśniej świeciła gwiazda Giuseppe Meazzy - legendarnego snajpera z 284 bramkami na koncie. Dał on Interowi między innymi Coppa Italia w 1939 roku. Kolejną ikoną stał się Helenio Herrera, legendarny trener, który stworzył dominujący Włochy i Europę Grande Inter. Po złotej erze Suareza czy Mazzolli nadeszły też gorsze czasy. Wypchana trofeami gablota długo pozostawała nietknięta, a kolejne 20 lat zmagań przyniosło tylko dwa zwycięstwa na krajowym podwórku. Inter nigdy nie spadł jednak z ligi, choć widmo realnej relegacji zajrzało klubowi w oczy w 1994 roku. Potencjał Interu odblokował powrót nierozłącznej z klubem rodziny Morattich, a lata później zasiadający na ławce trener Roberto Mancini. W 2010 roku Jose Mourinho wprowadził zaś klub z powrotem na europejski szczyt. Inter do dziś jest jedynym włoskim klubem, który w jednym sezonie wygrał Scudetto, Coppa Italia i Champions League. Nadany zespołowi przez dziennikarza sportowego Gianniego Brerę przydomek - Beneamata - ukochana - najlepiej oddaje ile, oddany do dziś swym założycielskim ideałom, Inter znaczy dla swoich sympatyków.
Komentarze (12)
4 drużyny spadały bezpośrednio, spadkowicz z najwyższą liczbą punktów (30) miał tylko punkt mniej od Interu, także serio było blisko.
ale jak dało nam to niby awans do Puchary UEFA - nie kumam
https://pl.wikipedia.org/wiki/Serie_A_(1993/1994)
ale jak dało nam to niby awans do Puchary UEFA - nie kumam
To akurat proste - Inter zdobył Puchar UEFA w 1994 roku, więc w kolejnej edycji grał jako obrońca trofeum.
no cóż tak było
nie pamiętam tego, kilka lat później zacząłem kibicować od momentu kupna koszulki Djorkaeffa i skrótów na raiuno
Hmm? Puchar Włoch - 1939 rok. Mistrzostwo Włoch - 1930, 1938, 1940 (choć w tych ostatnich mistrzostwach już nie występował)