
Roberto Sistici, agent Milana Skriniara, wyjaśnił sytuację dotyczącą zawirowań związanych z negocjacjami ze słowackim obrońcą. Piłkarz latem był obiektem oferty PSG opiewającej na 60 milionów euro, ale transfer nie doszedł do skutku. W narastającym morzu plotek sytuację wyklarował agent Skrianiara.
- Prawda jest taka, że decyzję o wystawieniu Milanu Skriniara na rynek transferowy podjął latem Inter, a nie zawodnik. To była decyzja ze strony klubu, która doprowadziła do negocjacji między Interem a PSG, o których oczywiście zostaliśmy poinformowani. Na pewnym etapie negocjacje zostały przerwane, a zawodnik zaakceptował to bez problemu i z szacunkiem wypełnił swój kontrakt jak prawdziwy profesjonalista.
- Jesienią odpowiedzieliśmy na wszystkie prośby klubu i po serii wstępnych spotkań przedstawiliśmy nasze oczekiwania ekonomiczne. Po tym, w listopadzie 2022 roku, Inter przedstawił swoją propozycję. Około miesiąc później, przed świętami Bożego Narodzenia, przekazałem Interowi decyzję o nieprzyjęciu tej propozycji.
- Potwierdziłem tę decyzję w styczniu, przed Supercoppa, kiedy poinformowałem dyrektorów Beppę Marottę oraz Piero Ausilio, że uważamy się za wolnych do wysłuchania ofert innych klubów. Nie musieliśmy tego robić, ale zarówno ja jak i Milan czuliśmy, że to właściwy sposób postępowania - z zachowaniem profesjonalizmu i przejrzystości. Powtarzam - nigdy nie przegapiliśmy żadnego spotkania z Interem.
- Rozmawiamy z PSG, ale także z innymi klubami spoza Włoch.
- W tej chwili nie ma możliwości przedłużenia kontraktu z Interem. Każdy, kto zna Milana zdaje sobie sprawę z jego profesjonalizmu i uczciwości. Zawsze z honorem nosił koszulkę klubu, którego jest zawodnikiem. Zwłaszcza, że klub dał mu tak wiele.
Milan Škriniar’s agent: “We’ve already communicated to Inter that Škriniar is not extending the contract, as things stand — we told them that we feel free to speak to other clubs”, tells TeleNord 🔵🇸🇰 #Inter
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 23, 2023
Škriniar’s contract expires in June and PSG are pushing to sign him. pic.twitter.com/tzJvMbSTDA
Komentarze (74)
Anon to twoja wina że cię zdradziłam.
Tak, Inter negocjował z PSG sprzedaż Słowaka i widocznie pozwolił na rozmowy Skriniar - PSG, ale koniec końców PSG nie złożyło satysfakcjonującej oferty, zamiast tego przeciągali negocjacje i złożyli ofertę w ostatnich dniach okienka. Mieli już wtedy porozumienie ze Skriniarem, z którym dogadali się, że jeśli nie teraz to za rok.
Okienko się zakończyło, a Milan Skriniar nie dość, że nie wyjawił swoich planów nikomu, to jeszcze grał na czas, jego agent pozorował rozmowy z klubem, a jak tylko wkroczyliśmy w czas kiedy możliwe są rozmowy z innymi klubami to kurtyna opadła i okazało się, że rozmowy z Interem były uknute i z góry skazane na porażkę.
Słowak nie chciał zostać w Interze i nie chciał aby klub przygotował się na jego odejście.
Obrzydliwe traktowanie klubu.
@faninter nie kompromituj się. Jak to sprzedajemy całe okienko, jak PSG złożyło oficjalną ofertę w ostatnich dniach sierpnia, co potwierdził Marotta?
Wy macie jakąś chorą wizję, że piłkarze w tych czasach będą traktowali specjalnie dane miejsce pracy. To zwykli wyrobnicy. Skriniar to od lat fundament Interu, oczekiwał nowego kontraktu latem a w zamian dostał wystawienie na listę transferową w celu ratowania budżetu chińskiego gołodupca. W perspektywie dostał świetny kontrakt w czołowym europejskim klubie i perspektywę gry z największymi gwiazdami światowej piłki. Ale "eksperci" oczekiwali, że pokornie spuści głowę i podpiszę nową umowę. Oko za oko, ząb za ząb.
Reasumując, wiem że najłatwiej byłoby obwinić jedną osobę o tę sytuację. Można wysuwać argumenty, że Milan jest kapitanem, że powinien zostać bo to miasto i kibice go kochają, ale brutalne fakty są takie, że on tak jak i każdy z nas chce po prostu jak najwięcej zarabiać. Do tego w Paryżu ma jakieś tam szanse na wygranie LM, u nas wielkim sukcesem jest już samo zakwalfikowanie się tam. Szkoda, bo myślałem że będzie to zawodnik na lata, no ale stało się jak się stało. Znając atmosferę jaka panuje w Paryżu, to wcale niewykluczone jest, że jeszcze kiedyś do nas wróci.
Nie zgadam się też z opinią, że powinniśmy odstawiać od składu Milana albo zabierać mu opaskę. Kapitanem się jest, a nie bywa w zależności od okoliczności. Dopuki jest u nas powinniśmy z niego korzystać bo jest topowym obrońcą...koniec i kropka. Nie bądźmy małostkowym klubem i nie odmrażajmy sobie uszu na złość Skriniarowi.
A wczorajsza kartka to zwykły wypadek przy pracy, widać, że większość piłkarzy Interu miało podpalony lont.
Pamiętam natomiast jak pisałem w lato, że niepotrzebnie pokazaliśmy mu iż nie jest kimś kluczowym i jest na sprzedaż. Odbija nam się to teraz czkawką.
Okres obowiązywania obecnej umowy nie był dla nikogo tajemnicą. Był już znany 5 lat temu. Klub tu pokpił sprawę i nie zabezpieczył wcześniej tego kontraktu. Ciezko też odrzucic argumenty agenta o profesjonaliźmie piłkarza. Wczorajsza kartka niczego tu nie zmienia. Umowa na czas określony, to nie zawarcie związku małżeńskiego.
1. Jak jest w takiej sytuacji i wie, że odchodzi, że warunki zaproponowane przez klub mu nie odpowiadają to powinien odmówić opaski kapitańskiej do czasu wyjaśnienia sprawy do końca i oficjalnego komunikatu. W tej chwili za to mam ogromny żal do niego, bo jednak wypowiedzi z ostatnich lat padające z jego ust sugerowały, że ma inny stosunek do Interu niż to co teraz widzimy...
2. To już takie bardziej prywatne, ale boli jeszcze bardziej... Każdy czytał groźby PSG pod naszym adresem, każdy widział jak Inter jest zastraszany, że jak się nie zgodzą to wezmą go za darmo... Nie wierzę, że Milan jako główny zainteresowany jest poza tym i jest całkowicie odcięty od mediów i tego co się na jego temat pisze i co mówi o nim potencjalny nowy pracodawca... To pokazuje, że pozwolił z pełną świadomością, żeby PSG wytarło sobie Interem podłogę jak brudną ścierą... Dodatkowo pozwolił, żeby PSG wzięło za darmo nie tylko jego - Skriniara, ale również kapitana Interu, a więc podwójnie wystawią Inter na pośmiewisko...
Jako kibica zwyczajnie mnie to boli, bo zawodnik, którego każdy murem bronił, który deklarował przywiązanie do klubu dzisiaj pokazuje światu, że Inter to klub śmieszny... Jakby serio było mało powodów, żeby się z nas nabijać... Nie umiemy znaleźć (sensownego) sponsora, nie umiemy prowadzić polityki transferowej (względy kosztowe), nie umiemy od wielu wielu lat stać się niezależni, nie budujemy swojego stadionu (nie mówię, że tutaj winę ponosi sam Inter, bardziej chodzi o to jak postrzegana jest tutaj cała liga w innych krajach). Dobra, bo to w sumie nie ten temat... Kurcze no po prostu boli, bo klub dla kibica to nie tylko nazwa i historia, chciałoby się serio wierzyć, że są jednostki w tym klubie, którym zależy na nim podobnie jak nam...
Czas pokazuje, ze lepiej sprzedać w odpowiednim momencie, niż czekać do samego końca.
Katarczycy się odegrali na Interze, nie zapłacą zapewne nawet 15 mln w styczniu, a Milan będzie grać w opasce kapitana jakby nic się nie działo
Alez lato się szykuje w klubie …