
Massimiliano Allegri wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem Juventusu z Interem na Giuseppe Meazza. Oto tłumaczenie rozmowy trenera Bianconerich ze zgromadzonymi dziennikarzami:
- Wszyscy jedziemy na San Siro. Udało nam się przywrócić do zdrowia Chiesę oraz Rabiota. Mamy też dwóch nowych piłkarzy. Djalo ma zaległości po poważnej kontuzji, Alcaraz odbędzie dziś pierwszy trening, ale wszyscy pojedziemy razem do Mediolanu. Jutro czeka nas wspaniały mecz, przy pełnym stadionie, znamy siłę Interu, jesteśmy sami bardzo mocni. To etap sezonu, wciąż musimy zdobywać wiele punktów, aby osiągnąć nasz cel, którym jest awans do Ligi Mistrzów.
Co Juve musi zrobić więcej, aby pokonać Inter?
- Trzeba pokazać większą chęć i przekonanie do osiągnięcia korzystnego wyniku, a na koniec zobaczymy kto będzie lepszy. Musimy zagrać dobry mecz, to dla nas ważny test. Jutro jest dobry mecz do zagrania, ale punkty, które zdobędziemy od teraz do końca sezonu będą decydujące dla osiągnięcia naszego celu.
Jak młodzi piłkarze radzą sobie przed takimi meczami?
- Nasi najmłodsi piłkarze mają już odpowiedni wiek. Drużyna jest spokojna i dobrze pracuje. Mecz jest trudny, oni są pierwsi, a my drudzy. To nie jest tak, że mistrzostwa kraju kończą się jutro. Jest jeszcze tak wiele spotkań do końca sezonu. Punkty, które zdobędziemy od teraz do końca są decydujące. To nie jest decydujący punkt mistrzostw. Z trzema punktami, jeśli zrobisz później dwa remisy, a druga drużyna wygra, stracisz cztery punkty. Naszym celem jest Liga Mistrzów, kiedy są takie spotkania, wspaniałą rzeczą jest to, że wszyscy rozmawiają i mówią o tym meczu. Chłopcy zaś wychodzą na boisko spokojnie i dobrze się bawią.
Co jest ważniejsze: wygrać czy nie przegrać? Zawodnik Interu, którego lubisz?
- Jestem zachwycony Thuramem. Jedziemy po pozytywny wynik, a potem zobaczymy na koniec meczu co uda się osiągnąć.
Kto ma jutro więcej do stracenia?
- Kiedy zaczynamy grać jest 0-0. Mówią, że ktoś musi przegrać. Dla mnie, kiedy mówią, że nie masz nic do stracenia… to mnie wkurza, kiedy grasz zawsze musisz myśleć żeby nie przegrać.
Myślisz, że w Interze martwią się tym co wymyślisz? Czy kontrowersje sędziowskie mają jakiś wpływ na jutrzejszy mecz albo sezon?
- Mamy wielki szacunek do Interu, ponieważ są najsilniejszą drużyną w Serie A i są faworytami do tytułu. Nie możemy rozpraszać się zewnętrzną paplaniną o sędziowaniu. Musimy rozgrywać mecze, dawać z siebie wszystko i starać się osiągać jak najlepsze wyniki.
Czy jeśli Inter wygra, to zakończy dyskusje o tym kto wygra Scudetto w tym sezonie?
- Przed nami jest jeszcze wiele spotkań. Piłka nożna jest pełna nieoczekiwanych wydarzeń. Trzeba zachować równowagę. Najtrudniejszą rzeczą jest poradzić sobie w sytuacjach kryzysowych, które pojawiają się w trakcie sezonu.
Czy jesteś przygotowany na analizę gry rywala?
- Nie, dzisiaj odbędziemy ostatnią sesję treningową przed meczem. Jutro zdecydujemy jak powinniśmy zachowywać się na boisku. Jedną z rzeczy, którą trzeba zrobić jest dużo biegać.
Spodziewasz się podobnego spotkania do pierwszego waszego meczu?
- Pierwszy mecz był bardzo zrównoważony. Każdy miał dużo szacunku do siebie. Myślę, że jutro czeka nas zupełnie inny mecz.
Co sądzisz o Alcarazie?
- To młody zawodnik. Chce dobrze pokazać się. Chce się uczyć. Jestem szczęśliwy z jego przybycia, ale musi wszystko na nowo poznać, ponieważ przychodzi z innej ligi.
Co z Moise Keanem?
- Rozmawiałem z nim. Niestety przepadł jego transfer i powiedziałem mu, że musi wrócić do pracy i na pewno przyda się nam w drugiej części sezonu.
Jak prezentował się Yildiz w przeciągu tygodnia?
- Rywalizacja jest dobra dla wszystkich. Zwłaszcza, gdy gra się jeden mecz w tygodniu. Korzysta na tym cały zespół, a ci którzy wchodzą z ławki są zawsze gotowi. Jutro czeka nas dobry mecz, ale najważniejsze są zdobyte punkty. Widziałem Yildiza w lepszej formie, niż ostatnio.
Wciąż wiele mówi się w kontekście transferowym o Rabiocie i Cambiasso.
- Rabiot jest ważnym zawodnikiem na boisku i w szatni. O Cambiasso mogę powiedzieć tylko tyle, że jest tutaj szczęśliwy. On jest ważny dla przyszłości Juve.
Komentarze (11)
Paradoksalnie mając punkt przewagi i mecz zaległy dla nas nic specjalnego się nie stanie jak jakimś cudem wtopimy, stracimy wyłącznie handicap ,ale dużo ważniejszy jest ten flow zwycięstwa, który czuć w powietrzu. Niesie nas on przez ten sezon i nie możemy sobie pozwolić na moment zwątpienia, który może zburzyć tę misternie wypracowaną równowagę . Z kolei dla krętaczy, którzy muszą wyłącznie odrabiać straty nasze zwycięstwo to może być gwoździem do trumny. Nie tyle w temacie matematyki , bo sezon jeszcze długi ,ale mental i wiara w temat nadrzędny siądzie na pewno co przełoży się z pewnością na kolejne mecze.
Ba, w tym samym tonie wypowiada się też przecież Inzaghi
Każdy będący przy zdrowych zmysłach obserwator calcio wskazywał nas jako głównego faworyta do Scudetto. Sami tutaj w większości wypisujemy, że Scudetto i druga gwiazdka to mus w tym sezonie, a jak Allegri, to potwierdza, to... zdejmuje presję z Juve i nakłąda ją na nas.
Jak Juventus po zawierusze w zeszłym sezonie zakończy rozgrywki na drugim miejscu to jakie będą nastroje? Dobre, bo wrócili do czołówki są gotowi do walki o Scudetto w nadchodzących rozgrywkach.
Jakie będą nastroje, jeśli to my skończymy na drugim miejscu? Będzie rozgoryczenie, poczucie klęski i zmarnowanej szansy na drugą gwiazdkę.
Takie są realia.
Allegri oczywiście upewnia się , że jego zawodnicy nie zachłysną się sytuacją w jakiej znaleźli się ale ocenia trzeźwo stan rzeczy.
Inter jest najlepszy we Włoszech i on o tym mówi.