
Aurelio Andreazzoli kolejny raz objął stanowisko trenera Empoli, tym razem po zwolnionym niedawno Paolo Zanettim. Czwarte już podejście do prowadzenia zespołu z Toskanii rozpocznie od trudnego meczu z rozpędzonym Interem.
Włoski trener określił nastawienie mentalne, jakie będzie chciał wyegzekwować od swojej drużyny.
- Głównym celem jest nawiązanie walki, skonfrontowanie się z Interem, którego gra osobiście bardzo mi się podoba, mają dużą wszechstronność. Nie przybyliśmy tu jednak, aby podkreślać zalety rywala. Mamy okazję, aby stawić im czoła i przekonać się na ile nas stać. Ta droga złożona jest z wielu kroków, a pierwszy z nich musimy wykonać jutro.
Andreazolli został także zapytany o formację, którą zagra jego zespół, a dokładniej - czy powróci do ustawienia 4-3-1-2?
- Zadaję sobie wiele pytań, zdecyduję zapewne jutro. Pracowaliśmy nad koncepcjami gry, nad naszymi priorytetami. To nie system czy przypisanie piłkarzy do konkretnych pozycji sprawiają różnicę, są inne rzeczy, które są szalenie ważne.
Dziennikarze zapytali także o formę Shpendiego oraz Cambiaghiego.
- Przyjrzałem się już im obu i cenię jednego i drugiego. Nie ukończyłem jeszcze wszystkich indywidualnych rozmów, jednak u tych piłkarzy widziałem szczerość i oddanie dla klubu, co bardzo mnie usatysfakcjonowało.
Oddzielne pytanie dotyczyło Grassiego i Marina.
- W drużynie są nie tylko oni, jest jeszcze Ranocchia. Zobaczymy kto będzie pasował najbardziej, musimy zwrócić uwagę również na inne czynniki, jak przygotowanie fizyczne.
Inter jest faworytem spotkania, więc trenera zapytano także o to, jak zamierza odwrócić te szanse na korzyść swojej drużyny.
- Będziemy grać i jeśli wzniesiemy się na odpowiedni poziom, to korzystny wynik będzie w naszym zasięgu. Inter ma przewagę w jakości, oczywiście, ale będziemy polegać jeszcze na kilku innych czynnikach.
Komentarze (1)