
Alessandro Antonello, dyrektor Interu, udzielił wywiadu dla dziennikarzy zgromadzonych na evencie organizowanym przez Milano Finanza. Włoch poruszył temat budowy nowego domu dla Interu i AC Milanu.
- Ciężko porównywać nas z Francuzami, ponieważ oni czerpali korzyści z organizacji Mistrzostw Europy w 2016 roku. Włochy zgłosiły się jako kandydat do organizacji EURO 2032, ale to odległa perspektywa. Staramy się uruchomić własne projekty tu i teraz. Biorąc pod uwagę średni wiek stadionów to konieczna jest interwencja.
- Inter i Milan trzy lata temu przedstawiły swój plan, który wciąż jest an etapie dyskusji. W tym tygodniu przekazaliśmy najnowszą wersję stadium wykonalności do rady Mediolanu. To nie będzie tylko stadion, a cała dzielnica rozrywki, która przyniesie korzyści całemu miastu.
Pojawiły się liczne protesty przeciwko wyburzeniu Stadio Giuseppe Meazza, a także... za ograniczeniem w projekcie wszystkiego, co nie jest związane z piłką nożną.
- Podstawową kwestią jest to, że bez odpowiedniej infrastruktury kluby takie jak Inter i Milan, ale także cały włoski system piłkarski, nie będą w stanie konkurować na najwyższym międzynarodowym poziomie. Stadion przynosi dodatkowe dochody, które można reinwestować w celu wzmocnienia składu i podjęcia wyzwań na najwyższym poziomie w Europie.
Inter oraz Milan to nie jedyne kluby, których plany ugrzęzły w morzu biurokracji. AS Roma od co najmniej dekady stara się o możliwość budowy własnego obiektu, a Fiorentina ostatecznie zaakceptowała plan restrukturyzacji Stadio Artemio Franchi po tym, gdy plany na budowę nowego stadionu zostały odrzucone.
Komentarze (2)