
Zapraszamy do lektury wywiadu z Christianem Asllanim przeprowadzonym przez La Gazzettę dello Sport.
Oto on:
Dlaczego grałeś tak mało, nawet po kontuzji Brozo?
Nie grałem, ponieważ muszę się poprawić, dojrzeć. Także dlatego, że jestem w pomocy złożonej z mistrzów. To wszystko, nic dziwnego.
Oczekiwałeś jednak więcej minut?
Byłem i jestem gotowy, jednak nie wymagam nie wiadomo jak dużej ilości minut, biorąc pod uwagę poziom moich kolegów. Jestem szczęśliwy i wiem, że teraz mam czas na naukę: od Brozovicia do Calhanoglu, wszyscy oni są mistrzami.
Czyli nieprawdą jest to, że poprosiłeś o wypożyczenie?
Nigdy, to bzdury. Jestem szczęśliwy i chcę tu zostać. To ja dokonałem takiego wyboru i zrobiłbym to samo jeszcze raz. Od początku wiedziałem, że mogę napotkać problemy: to część mojej podróży.
Denerwuje cię, że mówią na ciebie vice-Brozo?
Na początku to normalne, pracuję nad tym by dostawać więcej czasu na boisku i by zapamiętali moje imię. Jestem po prostu Asllani, razem z moimi cechami i wadami. Jedną z nich jest moja faza defensywna, ponieważ jestem zawodnikiem, który naprawdę lubi być przy piłce.
Jako rozgrywający czy mezzala?
Grałem też jako ofensywny pomocnik, jednak postrzegam się jako pomocnika grającego przed linią defensywy. Andreazzoli był fundamentalny dla mnie, ponieważ nauczył mnie grać na różnych pozycjach, był moim nauczycielem, uwierzył we mnie. Inzaghi jest do niego podobny, pozwala młodym graczom poczuć się częścią drużyny.
Z Primavery Empoli do Interu w rok. Można dostać zawrotów głowy?
Odkąd tylko tu przybyłem, myślałem, że będę miał problemy w takiej szatni z tak wieloma wielkimi nazwiskami. Wszystko jednak poszło gładko, naturalnie: od zawsze uczono mnie by być skromnym. Każdy przywitał mnie dobrze, jednak szczególnie unikalny jest Danilo D'Ambrosio. To człowiek, który przekazuje 'Interismo' z generacji na generację. Zawsze powtarzał mi, że nie nazwisko za mną jest ważne, lecz herb, który nosisz na piersi. Pewnego dnia, gdy będę w jego wieku, chciałbym być jak D'Ambrosio dla jakiegoś młodego zawodnika.
Od pierwszego dnia zwróciłeś uwagę Lukaku, którego nawet uchwyciły kamery, gdy mówił do Zhanga, że podoba mu się twoja mentalność. Co jeszcze Romelu mówił prezydentowi o tobie?
Nie mam pojęcia, wiem tylko, że to video stało się bardzo popularne, widziałem je wiele razy. Uszczęśliwiło mnie to, ponieważ wcześniej widziałem Romelu tylko w telewizji.
Powiedz coś o swoich kolegach z drużyny.
Zacznę od Brozovicia, który zawsze jest spokojny z piłką przy nodze. Barella to siła i osobowość na każdym treningu. Calhanoglu i Mkhitaryan to świetna technika. Gagliardini jest silny i dobrze się zastawia.
Czy sytuacja z Camp Nou nadal cię nawiedza?
Jeśli o tym nie myślę, to inni mi to przypominają. Gdy jestem w mieście lub na ulicy, zawsze ktoś mi o tym przypomina. Jest to już trochę nużące, ale muszę przyznać, że nie spałem przez 4 dni po tej sytuacji. Spędziłem noce oglądając tą akcję.
Dlaczego więc nie podałeś?
Chciałem podać do Mkhitaryana, taka była pierwsza myśl. Wtedy pomyślałem, że zatrzymam się i podam, jednak trwałoby to za długo. W mojej ocenie nie było wystarczająco miejsca. Zdecydowałem się więc na strzał, jednak nie wyszedł mi on. Niestety nie mogę cofnąć czasu, patrzę więc do przodu, o Napoli. Jeśli wygramy 4 stycznia otworzymy wyścig o Scudetto dla każdego.
Czy to prawda, że jesteś Interistą od dziecka?
Mam zdjęcia, dowody! Przede wszystkim, mój tata jest z Mediolanu i gdy miałem 5 lat zabrał mnie na mecz na San Siro. To był grudzień 2007 roku: rzut wolny Pirlo, następnie bramki Cruza i Cambiasso. Kochałem Zanettiego i znam na pamięć sezon z 2010 roku.
Komentarze (6)
To jak to jest z tym Szymkiem ? Ehh pewnie młody ściemnia.