
Nie tylko Alessandro Bastoni udzielił w ostatnim czasie wywiadu. Swoje spostrzeżenia wyraził również Nicolo Barella, który rozmawiał z dziennikarzami La Gazzetty dello Sport. Oto co powiedział pomocnik Interu:
- Mistrzostwa wygrywają ci, którzy są bardziej zrównoważeni i popełniają mniej błędów. Jak dotąd Napoli nie popełniło żadnego błędu, podczas gdy my popełniliśmy wiele… Jednak od pewnego momentu pracujemy nad tym, aby wspólnie rozwiązać ten problem i wyniki są widoczne.
Czy znalazłeś tego samego przywódcę Lukaku z epoki Conte?
- Jego pożegnanie było bardzo ciężkim ciosem, również ze względu na to, że doszło do tego podczas obozu przygotowawczego: stworzyliśmy wyjątkową atmosferę z tą grupą. Inter Conte powstał wokół Lukaku, a następnie w zeszłym roku zbudowaliśmy coś równie pięknego, a jego tam nie było. Teraz jest kolej Romelu, aby przystosował się do naszego nowego sposobu gry. Wiemy, jaki jest silny, jak bardzo chce, zwłaszcza gdy jest krytykowany: dlatego nie martwię się o jego słabszą formę.
Onana nazwał go „potworem” i był to komplement: co myślisz o nowym bramkarzu?
- To bramkarz światowego kalibru, ma inne cechy niż Handanović, który przez dziesięć lat był według mnie w pierwszej trójce na świecie. André jest bardzo nowoczesny, dobrze gra nogami, jest super reaktywny i ma świetną osobowość.
Co powiedziałeś Skriniarowi o jego sytuacji?
- Nigdy nie pozwalałem sobie i nigdy nie pozwolę sobie udzielać innym rad. Każdy dokonuje własnych wyborów a pod koniec kariery, zobaczymy, czy miał rację, czy nie. Mam nadzieję, że zostanie, to oczywiste, bo oprócz tego, że jest niesamowicie silny, jest naszym bratem.
Co czuje mistrz Europy, oglądając Mundial w telewizji?
- Nie obejrzałem jeszcze połowy meczu, głównie dlatego, że nie mogę zrozumieć uczucia, które czuję. Nie jestem świadomy tego ogromnego rozczarowania. Mówią, że boisko zawsze weryfikuje, ale dla mnie w tym przypadku dało niesprawiedliwy werdykt. Uważam, że ktoś kto wygrawa Puchar Europy, czy Puchar Ameryki zasługuje na wyjazd na Mistrzostwa Świata.
Nawet teraz, gdy jesteśmy w kulminacyjnym momencie, nie obejrzysz żadnego meczu?
- Może coś zobaczę. Jeśli któryś z moich kolegów z drużyny wygra, będę tak szczęśliwy, jakbym to wygrał ja. Chciałbym, aby Brozović zemścił się za przegraną w ostatnim finale.
Czy widzisz siebie na boisku z Włochami na kolejnym Mundialu i… w roli zawodnika Interu?
- Najpierw musimy tam pojechać, ale tak, widzę siebie na Mistrzostwach Świata w 2026 roku nadal jako piłkarz Interu.
Komentarze (2)
ja Ciebie też. bardzo